
We wtorek (14.02) nad Polskę zaczął napływać strumień bardzo ciepłego, jak na luty, powietrza. Jako że zimne powietrze jest ciężkie, to zaczęło opadać, natomiast ponad nie wślizgnęła się dużo lżejsza masa ciepła, powodując tzw. inwersję temperatury.
Im wyżej się znajdujemy, tym jest cieplej, a więc odwrotnie niż uczono nas w szkole. Dlatego też odwilż najpierw rozpoczyna się na wyżej położonych obszarach, a dopiero później sięga nizin.
We wtorek (14.02) najcieplejszym miejscem w Polsce było Zakopane. Temperatura sięgnęła tam aż 8 stopni powyżej zera. Niewiele mniej było w Jeleniej Górze i Nowym Sączu.

W pierwszej piątce najcieplejszym lokalizacji znalazła się też Śnieżka, najwyższy szczyt Sudetów, gdzie zmierzono aż 6 stopni. Odwilż zeszła też na niziny, ale nie dotarła we wszystkie regiony, głównie z powodu długo utrzymujących się mgieł radiacyjnych.
W środę (15.02), po mroźnej nocy, odwilż dotarła już niemal wszędzie. Jedynie na krańcach wschodnich panował lekki mróz związany z pochmurnym niebem i gęstymi mgłami. Najcieplej było na zachodzie i południu, gdzie temperatura przekroczyła 10 stopni. Biegunem ciepła były Słubice, gdzie zmierzono aż 14 stopni.

W następnych dniach będzie się systematycznie ocieplać. Nad Polską panuje wyż, który będzie nas zapewniać w pogodne niebo. W słońcu temperatura odczuwalna będzie wyższa od wskazań termometrów.
Popołudniami odnotujemy od 1-2 stopni na wschodzie do 5-7 stopni na zachodzie. Noce wciąż będą przynosić mróz, ale coraz słabszy i na coraz mniejszym obszarze. Od piątku (17.02) mrozu nie będzie już nocami na zachodzie, a od niedzieli (19.02) także na północy. Na początku przyszłego tygodnia na plusie będzie już całą dobę w całym kraju.
To świadczy o skali rozpoczynającego się ocieplenia. Popołudniami notować będziemy powyżej 10 stopni, głównie w województwach zachodnich, południowych i centralnych. Równo za tydzień, gdy powieje z południa, miejscami na Śląsku czy w Małopolsce termometry w cieniu mogą pokazać powyżej 15 stopni.

Niestety, nie wszystko będzie po naszej myśli, ponieważ w te najcieplejsze dni w większości regionów spodziewamy się sporych opadów deszczu oraz porywistego wiatru. Nadzieja w wietrze halnym, który na południu kraju często przynosi rozpogodzenia, a gdy jest dodatkowo ciepło, to robi się naprawdę przyjemnie.
W przyszłym tygodniu poczujemy więc pierwsze powiewy wiosny. Do tego czasu śnieg, którego na wschodzie jest nadal 15-20 cm, zdąży się w całości lub przynajmniej w większej części roztopić.
Czy zima jeszcze do nas wróci? Ostatnie prognozy wskazują na ochłodzenie na przełomie lutego i marca. Póki co, to wciąż zbyt odległy okres, abyśmy dokładnie go analizowali. Najprawdopodobniej spadki temperatury będą przejściowe i jeśli poprószy śnieg, to utrzyma się on bardzo krótko.
Źródło: ![]()