Do Polski napływa zimne powietrze polarno-morskie, które sprawia, że temperatura balansuje w okolicach zera stopni. Pogodę kształtuje u nas głęboki niż, który będzie dzisiaj (4.01) przechodzić nad północno-wschodnią częścią kraju.
Za sprawą bardzo dużej różnicy ciśnienia między przeciwległymi krańcami Polski, dochodzącej do 20 hPa, wieje i nadal bardzo mocno będzie wiać z kierunku zachodniego.
Porywisty wiatr powoduje, że temperatura odczuwalna jest dużo niższa od tej, którą wskazują zaokienne termometry. Podmuchy wiatru potęgują odczucie przeszywającego zimna, przez co przyspieszają proces wychładzania organizmu. Dla nas to oznacza, że powinniśmy wydobyć z szaf naprawdę ciepłe ubranie.
O tym, jak bardzo zwodnicze mogą być wskazania termometrów, ujawnia poniższa mapa z temperaturą prognozowaną na najcieplejszy moment środy (4.01). Okazuje się, że w całym kraju będzie nieznacznie, ale jednak na plusie.
Jednak mapa temperatury odczuwalnej, czyli tej, która uwzględnia również średnią prędkość wiatru oraz wilgotność powietrza, wskazuje nam znacznie większy mróz i to w całym kraju, bez najmniejszego wyjątku. Miejscami na południu, wschodzie i w centrum kraju w najcieplejszym momencie dnia będzie poniżej minus 5 stopni.
Mroźno będzie też na zachodzie, mimo iż nie pokażą tego termometry. W przeciwieństwie do urządzeń pomiarowych, nasza skóra jest wyposażona w specjalne receptory, które wpływ silnego wiatru dokładnie wykrywają i przez to jest nam strasznie zimno.
Naprawdę mroźno będzie w nocy ze środy na czwartek (4/5.01), bo nie dość, że temperatura będzie szybko spadać, to jeszcze utrzyma się bardzo silny wiatr. Zanim wytraci on na impecie, temperatura odczuwalna na północnym wschodzie może spaść poniżej minus 10 stopni.
Pamiętajcie, że prognozujemy temperaturę odczuwalną na podstawie średniej prędkości wiatru, co oznacza, że podczas jego największych porywów, dochodzących do 70-80 km/h, może być jeszcze o kilka stopni mroźniej.
Temperatura odczuwalna przy średniej prędkości wiatru rzędu 20-25 km/h i porywach do 60-70 km/h, spadnie nawet do prawie minus 20 stopni. Zdecydowanie najzimniej będzie na północnym wschodzie. Cieplejsze na zachodzie, ale nawet tam będzie blisko minus 10 stopni.
Jutro (5.01) kolejny zimnym dzień. Na Suwalszczyźnie termometry pokażą w najcieplejszym momencie aż minus 11 stopni. Na zachodzie będzie cieplej, ale także tam odnotujemy przynajmniej 1 stopień poniżej zera.
Jednak z powodu utrzymującego się porywistego wiatru, który zmieniać będzie kierunek z zachodniego na północny, temperatura odczuwalna będzie dużo niższa. Przeważnie odczujemy co najmniej minus 10 stopni, a na północnym wschodzie nawet 20 stopni mrozu. To już nie są żarty.
W nocy z czwartku na piątek (5/6.01) oraz w piątek (6.01) za dnia będzie równie mroźno, nawet 20 stopni na minusie we wschodnich województwach. Mniej dokuczliwy mróz panować będzie jedynie miejscami na wybrzeżach Bałtyku.
Zdecydowanie najzimniej będzie w weekend (7-8.01), gdy na wschodzie kraju temperatura o porankach może spadać do minus 20 stopni, a odczuwalnie nawet do minus 25 stopni. Bez ciepłej odzieży w takiej temperaturze zamarznąć można już w ciągu kilku minut.
Mimo, że najtęższym mrozom nie będą towarzyszyć opady śniegu, lecz przejaśnienia i rozpogodzenia, to jednak właśnie podczas nich spadki temperatury będą największe z powodu procesu promieniowania ciepła z gruntu w przestrzeń kosmiczną. Najniższych temperatur powinniśmy się spodziewać przeważnie w okolicach wschodu słońca, a więc w trakcie, gdy większość z nas będzie zmierzać do pracy i szkoły.
Ciepłe palto, czapki, szaliki i rękawiczki, będą na wagę złota. Pamiętajmy też o ludziach bezdomnych, ponieważ wraz z pierwszymi większymi mrozami, rozpoczyna się sezon zamarznięć. Jeśli zauważymy osobę, która wymaga pomocy, wezwijmy policję lub strażników miejskich, bo w ten sposób możemy komuś uratować życie. Dbajmy też o zwierzęta, np. regularnie uzupełniając pożywienie w karmnikach dla ptaków.
Źródło: