FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Podkrakowska Skała stała się światową stolicą smogu?

Zamieszkiwana przez niecałe 4 tysiące mieszkańców podkrakowska Skała, okrzyknięta została przez brytyjski dziennik "Financial Times" mianem najbardziej skażonego miasta na świecie. W Sylwestra normy jakości powietrza zostały tam przekroczone aż 20-krotnie!

979 mikrogramów pyłu zawieszonego odnotował w noc sylwestrową pyłomierz w Skale, miejscowości położonej zaledwie 15 kilometrów na północ od Krakowa. Dla porównania w notorycznie skażonym smogiem Pekinie, stolicy Chin, najwyższe dotąd stężenie pyłu zawieszonego sięgnęło 737 mikrogramów.

Jednak burmistrz Skały, mimo prawie 20-krotnego przekroczenia dopuszczalnych norm jakości powietrza, zgodnych z wskaźnikami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), nie wszczął alarmu. Mieszkańcy dosłownie dusili się pyłem, narażając się na poważne problemy zdrowotne.

Władze są zdania, że katastrofalny smog utrzymywał się wieczorem jedynie przez 3 godziny, gdy mieszkańcy ogrzewali swoje domy przed mroźną nocą, która przyniosła spadek temperatury do minus 10 stopni.

Skała, choć należy do czołówki najbardziej zanieczyszczonych miast w Polsce, to jednak w żadnym razie nie zasłużyła na niechlubne miano światowej stolicy smogu. Są bowiem miejscowości znacznie bardziej skażone, choćby w Chinach, gdzie niektóre zyskały określenie "wioski raka".


Skała k. Krakowa w woj. małopolskim. Fot. Wikipedia / Henryk Żychowski.

Wyszło to jaw za sprawą śmiałków, którzy pod groźbą surowej kary na własną rękę zmierzyli stężenie pyłów i gazów. Ze względów politycznych bieżące pomiary nie są tam prowadzone i nie możemy dowiedzieć się, jak bardzo powietrze jest tam zanieczyszczone, podobnie z resztą, jak gleba i wody podziemne.

Skała niczym nie różni się od tysięcy podobnych miejscowości w południowej i środkowej Polsce, gdzie w mroźne zimowe wieczory mieszkańcy ogrzewają swoje domy starymi, kopcącymi piecami, nie mogąc sobie pozwolić na ich wymianę z powodu astronomicznych cen nowoczesnych pieców.

Pomiary stężenia pyłu są prowadzone przez mobilne stacje pomiarowe. To od miejsca ich "zaparkowania" zależy to, ile smogu odnotują. Są miejsca w Skale, gdzie powietrze jest czyste, a są takie, gdzie jest trujące, zwłaszcza w pobliżu kominów i w obniżeniach terenowych.

W sylwestrową noc nie dość, że było mroźno, to jeszcze bezchmurnie i bezwietrznie. Wszelkie wyziewy z kominów zamiast się rozwiać po okolicy, opadały i gromadziły się przy powierzchni ziemi, a ludzie opuszczający wówczas swoje domy, je wdychali.

Problem smogu w naszym kraju nie jest niczym nowym. Z każdym rokiem jakość powietrza poprawia się, ale do sukcesu jeszcze daleka droga. Z powodu coraz to nowych akcji antysmogowych problem ten urósł niemal do astronomicznych rozmiarów, choć tak źle, jak głoszą niektóre media, z pewnością nie jest.


Lokalizacja miasta Skała na mapie. Fot. Google Maps.

To, że kilka tygodni temu władze Warszawy po raz pierwszy wprowadziły darmową komunikację, wcale nie oznacza, że powietrze można było kroić nożem. Wręcz przeciwnie, była to spontaniczna akcja edukacyjna, ponieważ akurat tego dnia w stolicy nie było ani grama smogu, co potwierdziły oficjalne pomiary Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska (GIOŚ).

Jak poradzić sobie ze smogiem? Przede wszystkim powinno się wywierać większą presję na producentów ekologicznych pieców, aby obniżali ceny, które dla przeciętego zjadacza chleba są ręcz zaporowe. Być może hurtowe zakupy pieców jednocześnie przez wielu mieszkańców danych miejscowości, mogłyby poprawić tę sytuację.

Bardzo ważne są też programy dopłat do kupna piecu oraz akcje uświadamiające, jak dbać o jakość powietrza w swojej okolicy. Samo wprowadzanie przez władze poważnych restrykcji w użytkowaniu starych pieców, dotyka zwłaszcza najuboższych, a więc tych, którzy na nowoczesne piece pozwolić sobie nie mogą, a często palą przy tym czym popadnie.

Źródło:

prognoza polsat news