FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Taki był klimat w Polsce w wieku dziewiętnastym

Ciągłe pomiary meteorologiczne prowadzone są od drugiej połowy dziewiętnastego wieku. Czy wiemy jaka pogoda panowała wcześniej? Tak, dzięki zapiskom prowadzonym przez miłośników przyrody. Czy rzeczywiście klimat od tamtego czasu tak znacznie się ocieplił?


Przygotowanie do zimy. Szkic pastelem. Autor: A. Kusiak.

Niestety, klimatolodzy nie dysponują zbyt wieloma dokładnymi pomiarami meteorologicznymi z początku dziewiętnastego wieku na ziemiach polskich. Pozostają nam jedynie opisy stanu przyrody, poczynione przez miejscowych, którzy byli piśmienni. To niezwykle cenne źródło informacji dla naukowców, ponieważ z tych opisów można wiele wywnioskować o panującym wówczas klimacie, który był nieco odmienny od dzisiejszego.

Anna i Krzysztof Kusiak, którzy prowadzą Regionalny Blog Historyczny, dotarli do zapisków z lat 1800-1807, które opisują pogodę i klimat panujący na obszarze, gdzie Pogórze Karpackie przechodzi w Beskid Niski, a więc na dzisiejszym pograniczu województwa małopolskiego i podkarpackiego. To specyficzny zakątek, bo zamieszkiwany przez dwie kultury: polską i łemkowską, gdzie mieszkali wyznawcy aż trzech obrządków.

Z obserwacji prowadzonych przez 23 lata wynika, że ówczesny klimat był bardzo zmienny, lata były gorące, a zimy mroźne. Autor wspomina o temperaturze rzędu 30 stopni, zmierzonej w środku letniej nocy i porównuje ją do upałów panujących we Włoszech. Po południu musiało być naprawdę upalnie. Jest też mowa o 29-stopniowym mrozie, rodem z rosyjskiej Kamczatki, podczas najmroźniejszych zimowych nocy. Zachowano oryginalną pisownię:

Klima bardzo iest niestałe; upały podczas lata zdarzaią się tak wielkie, iak we Włoszech; ale również i nocy podczas zimowey pory co do zimna, mogą równać się nocom w Kamczadcę. Uważałem, że w przeciągu lat 23, naywiększy upał był 10 i 22 Sierpnia 1807. Ciepłomierz Reamura o północy postawiony, doszedł nad 0 do 24 stopni (30 stopni Celsjusza). Naywiększe zimno mieliśmy w powyższym przeciągu czasu dnia 18, 20, i 26 Stycznia r. 1803. Ciepłomierz spadł na 23 gradusów niżey 0 (minus 29 stopni Celsjusza). Rośliny niezmiernie przez to ucierpiały, sama nawet tak trwała śliwina, tu i owdzie wymarzła.

#reklama#

Wiosna jak przychodzi teraz, raz wcześniej, a raz później, tak też zjawiała się przed laty. Raz na początku kwietnia, a innym razem dopiero u kresu kwietnia, zaskakując rolników. Okazuje się, że okolice pierwszego dnia wiosny (wówczas 23 marca) potrafiły w jednym roku przynieść minus 20 stopni, a rok później 15 stopni na plusie.

Dzisiaj wahania temperatury potrafią być jeszcze okazalsze. W 2013 roku, tuż przed początkiem wiosny, temperatura potrafiła spaść do minus 15 stopni. W tym samym czasie 2014 roku mieliśmy nawet 23 stopnie ciepła:

Wiosna nieregularnie przychodzi; nieraz w pierwszy połowie Marca zaczynamy koło naszych robić ogrodów, które często w drugiey połowie Kwietnia ieszcze są zupełnie śniegiem pokryte. W roku 1800 pokazał Ciepłomierz dnia 23 Marca 16 stopni niżey 0 (minus 20 stopni Celsjusza), a tegoż samego dnia w roku następnym 1801, 12 stopni wyżey 0 (15 stopni Celsjusza). Różnica o 28 1/2 stopni (35 stopni Celsjusza).

Autor bardzo trafnie zauważa, że najwyższe temperatury w letnie dni nie są notowane w godzinach popołudniowych, gdy Słońce świeci najwyżej nad horyzontem, lecz popołudniami:

Lato chcociażby było nay gorącieysze, ma przecież chłodne nocy; między 3 i 4 godziną po południu, dochodzi ciepłomierz do naywyższego stopnia.

Babie lato na początku dziewiętnastego wieku raczyło mieszkańców regionu, choć nieco chłodniej niż dzisiaj. Pod koniec października bywało 11 stopni, a w grudniu 13 stopni. Obecnie temperatury w tych okresach potrafią sięgać odpowiednio 20 i 15 stopni. W dodatku takie temperatury nie są niczym nadzwyczajnym.

Jesień przynosi nam prawie zawsze nayprzyiemnieysze pogody, iakoż w przeciągu 23 lat, dwa tylko były wyiątki ciepło w tey późney porze roku, bywa rownie nadzwyczayne; tak w roku 1801 dnia 28 Października, było ciepła 9 (11 stopni Celsjusza), a r. 1807 2 Grudnia, 10 stopni (13 stopni Celsjusza).

Kolejna trafna obserwacja autora, który pisze o dominującej roli wiatrów z zachodu i południa, czyli tych, które tak dzisiaj, jak i wtedy, przynosiły nam ciepłe powietrze atlantyckie i afrykańskie. Zmniejszenie się liczebności wiatrów południowych miało oczywiście wpływ na rzadsze pojawianie się halnego, po którym rzeczywiście nadchodzą deszcze. Do dziś wiedzą o tym wszyscy górale.

Równie i wiatry niemaią swego regularnego kierunku; nayczęstsze są zachodnie i południowe; te ostatnie podług moich posrzeżeń od lat 10 są co raz rzadsze i mniey gwałtowne; nayczęściey zrywaią sie w Marcu i Listopadzie. Jeżeli wiatry południowe przez 3 dni ciągle i mocno wieią, zawyczay dnia 4go następuie deszcz, bez którego śnieg w górach leżący nigdyby niestopniał. Wiatr wschodni sprawia suchą pogodę, a zachodni słotę.

Ogólne cykle klimatyczne, na tle ostatnich 200 lat, nie uległy zmianie i to wcale nie dziwi klimatologów, ponieważ trwają one znacznie dłużej. Widoczne są jednak pewne fluktuacje, a mianowicie pod względem temperatury. Jest ona obecnie wyższa, od tej mierzonej na początku dziewiętnastego wieku.

Jesienie bardzo się ociepliły, natomiast wiosny coraz częściej nadchodzą wcześniej, ale od czasu do czasu zdarzają się wyjątki, jak w ubiegłym roku. Włoskie upały są dzisiaj dużo większe. Na przykład w sierpniu 2013 roku w regionie termometry pokazały w cieniu aż 34 stopnie.

Opracowanie: Źródło: www.z-pogranicza.blogspot.com

prognoza polsat news