FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Susza w Kalifornii może spowodować tragiczne trzęsienie

Kalifornia zmaga się z największą suszą w historii. Jednak naukowcy obawiają się, że to dopiero początek kryzysu, ponieważ zanik wód gruntowych doprowadza do zapadania się ziemi, a to z kolei może grozić katastrofalnymi w skutkach trzęsieniami ziemi.

Tak sucho, jak w ostatnich miesiącach, nie było w słonecznej Kalifornii przynajmniej od ponad 100 lat. Żadne dzienniki meteorologiczne, sporządzane od czasów pierwszych osadników, nie wspominają o tak długim okresie wyjątkowo mizernych opadów i wysychaniu zbiorników wodnych na tak dużą skalę.

Kryzys sprawia, że władze, z miesiąca na miesiąc, zmuszane są wprowadzać wciąż to dalej idące restrykcje w zużywaniu wody. W wielu regionach od dawna obowiązuje zakaz mycia samochodów, napełniania basenów i podlewania ogródków. Niektóre miejscowości wprowadziły też limity w poborze wody, która leci z kranów tylko w określonych godzinach.

#reklama#

Nastręcza to mieszkańcom coraz poważniejszych problemów, ale zdają oni sobie sprawę z tego, że jeśli woda będzie marnowana, to wkrótce nie będzie nie tylko jak się umyć, lecz również czego się napić. Tymczasem prognozy sezonowe nie widzą obfitych deszczy, które mogłyby poprawić dramatyczną sytuację na zbiornikach retencyjnych.

Ujęcia wody pitnej dla milionów ludzi systematycznie wysychają, dlatego ostatnią deską ratunku jest sięganie po wody znajdujące się głęboko pod powierzchnią ziemi. Ostatnie badania naukowców z amerykańskiej Krajowej Służby Geologicznej (USGS) ujawniły cały szereg następstw, jakie może mieć tak długotrwała i intensywna susza.


Prośby o oszczędzanie wody są wyświetlane nawet na autostradowych tablicach.

Okazuje się, że w miejscach, gdzie wody gruntowe zostały odciągnięte lub wyschły, ziemia zaczyna osiadać. Na powierzchni dochodzi przez to do osunięć ziemi, które deformują drogi i przyczyniają się do uszkodzeń konstrukcji zabudowań. Proces ten miejscami przebiega bardzo gwałtownie, ponieważ ziemia osiada w tempie nawet 30 centymetrów rocznie.

Następstwem tego zjawiska może być wzrost aktywności sejsmicznej. Amerykańscy geolodzy przytaczają przykład katastrofalnego wstrząsu, który 11 maja 2011 roku nawiedził południowo-wschodnią Hiszpanię. Trzęsienie o magnitudzie 5.1 spowodowało tam zrujnowanie miejscowości Lorca, położonej w okolicach Murcji. W gruzach domów zginęło 9 osób, a 403 zostały ranne.


Animacja obrazuje proces nasilania się suszy w Kalifornii w latach 2011-2014. Kolorem żółtym oznaczone są obszary o lekkiej suszy, a bordowym o katastrofalnej suszy, która obejmuje teraz całą środkową i północną część stanu.

Sejsmolodzy przez kilka lat badali przyczynę tego, dość nieoczekiwanego wstrząsu, i okazało się, że miał on związek z nadmiernym pobieraniem wód gruntowych do nawadniania pól uprawnych. Zanim nastąpił wstrząs, obserwowano osiadanie ziemi, na podobną skalę, jak w Kalifornii.

>>> Los Angeles drży, nadchodzi wielkie trzęsienie ziemi?

Sytuacja okazuje się być poważna, zwłaszcza, że Kalifornia jest obecnie jednym z najbardziej zagrożonych trzęsieniami ziemi obszarów na świecie. Szacuje się, że ryzyko potężnego wstrząsu, o magnitudzie 6.7, który może obrócić w ruinę Los Angeles czy San Francisco, wynosi w perspektywie następnych 30 lat aż 99,7 procenta. Historyczna susza może ten kataklizm przyspieszyć, i co najgorsze, nie ma rozwiązania, aby mu zapobiec.

Źródło:

prognoza polsat news