Przekroczenie 20 stopni będzie pierwszym znakiem, że naprawdę rozpoczęła się wiosna. W ostatnich dniach termometry pokazywały nawet 17 stopni. Kiedy nadejdzie przyjemne ciepło? Prognozy są bardzo optymistyczne.

Na zachodzie kraju pojawiają się przejaśnienia i większe rozpogodzenia. Na pozostałym obszarze dominuje pochmurne niebo, a na południu i południowym wschodzie towarzyszą mu ciągłe, chwilami intensywne opady, przeważnie deszczu, a w Karpatach także śniegu. Wiatr wieje słabo z zachodu. Temperatura wynosi od 2 do 5 stopni.

Na południowo-wschodnich krańcach rozpoczęły się intensywne opady deszczu, a w Karpatach także śniegu. Najmocniej pada obecnie w Bieszczadach, gdzie w ciągu następnej doby spadnie nawet 30-50 litrów wody na metr kwadratowy ziemi, co oznacza podtopienia. Zachowajcie ostrożność!

Ciśnienie przez cały dzień będzie rosnąć. W tej chwili barometry wskazują od 1001 hPa (obniżone) na północy do 1010 hPa (umiarkowane) na południowym zachodzie kraju. Biomet pozostanie niekorzystny.

Mieliśmy dzisiaj spore różnice temperaturze między pochmurnym i deszczowym północnym zachodem kraju, gdzie odnotowano miejscami zaledwie 5 stopni, a pogodnym i suchym południowym wschodem, gdzie termometry wskazały nawet 17 stopni. Szczegółowy rozkład maksymalnych temperatur zamieszczamy poniżej.

Na Indonezji znów wybuchł wulkan Merapi, który w 2010 roku spowodował śmierć ponad 100 osób. Chmura popiołów, rozgrzana do temperatury aż 750 stopni, wzniosła się na wysokość kilku kilometrów ponad krater, a następnie opadła na pobliskie miejscowości. Pyl pokrył dachy domów, ulice, pola uprawne i samochody, zmusił też władze do zamknięcia miejscowego lotniska.

Chmury burzowe są malownicze, ale też niezwykle groźne. Sięgają wysokości kilkunastu kilometrów i niosą błyskawice, ulewne deszcze, gradobicia i wichury. Potrafią czynić olbrzymie zniszczenia. Zobaczcie ich piękno w naszej galerii zdjęć.

Przyroda nie przestaje nas zachwycać. Piękny obrazek z Kujaw.

Dzisiaj zachodnia część kraju jest wyjątkowo pochmurna, deszczowa i zimna. Termometry pokazują tam zaledwie 5 stopni. Opady mają charakter ciągły oraz umiarkowane natężenie.

Tak się walczy ze śniegiem za pomocą ratraków podczas potężnej zawieruchy na stokach Kasprowego Wierchu w Tatrach.

120 tysięcy mieszkańców ucierpiało w powodziach, a 45 tysięcy musiało opuścić swoje domy w rejonie Dżakarty, stolicy Indonezji. Drugą największą aglomerację świata potop nawiedził już drugi raz od początku tego roku. Niektóre niżej położone obszary zostały zalane na wysokość niemal 2 metrów. Są ofiary śmiertelne w wieku od 10 do 67 lat.

W stanie Rio de Janeiro w Brazylii trwa pora deszczowa, która przynosi powodzie i usunięcia ziemi. W ciągu tylko jednej doby potrafiło spaść nawet 180 mm deszczu. Niestety, są ofiary żywiołu. Zginęły co najmniej 4 osoby.

W Wielkiej Brytanii luty okazał się najbardziej deszczowy w historii pomiarów, a cała zima piątą najbardziej mokrą. Przyczyną były oczywiście głębokie układy niżowe, który przynosiły olbrzymie ilości deszczu. Skutek to podtopienia i powodzie.

Wysoko w Tatrach szalał przez całą noc huraganowy wiatr halny. Na szczycie Kasprowego Wierchu jego porywy dochodziły do 130 kilometrów na godzinę. Obecnie wiat osłabł do 100 km/h, ale w ciągu dnia może się ponownie wzmagać. Temperatura na szczytach rośnie, obecnie osiąga około zera stopni.

Jeszcze dobrze nie rozpoczął się marzec, a w przyrodzie aż roi się od oznak wiosny. Cieszyliśmy się nimi jeszcze w lutym, gdy kwitły krokusy, przebiśniegi i stokrotki, trawa się zieleniła, a ptaki coraz śmielej śpiewały. Zobaczcie na zdjęciach, co dzieje się wokół nas.

Na zachodzie, południu i w centrum kraju jest na ogół pochmurno i deszczowo, jednak zdarzają się przejaśnienia. Na wschodzie jest ich dużo więcej i tam nie pada. Wiatr wieje z południowego wschodu i wschodu, w górach halny powyżej 100 km/h. Temperatura wynosi od 4-5 stopni na północy do 12 stopni na pogórzu.

Bieszczadzkie niedźwiedzie zbudziły się ze snu i opuściły gawry. Jedna z nich znajdowała się w pustym drzewie.

Ulewne deszcze spodziewane są przez następnych kilkadziesiąt godzin na pograniczu Włoch, Słowenii i Austrii. W regionie może spaść ponad 100 mm deszczu, co może się skończyć powodziami i osunięciami ziemi. W górach przejdą śnieżyce powodujące lawiny.

Ciśnienie będzie stabilne, dopiero pod wieczór zacznie gwałtownie rosnąć. W tej chwili barometry pokazują od 993 hPa (niskie) na południowym zachodzie do 1000 hPa (obniżone) na wschodzie kraju. Warunki biometeorologiczne pozostaną niekorzystne.

Wtorek na zachodzie, północy i w centrum kraju zapowiada się pochmurno i deszczowo. Spadnie przeważnie od 2 do 5 mm deszczu, jednak lokalnie, zwłaszcza na Pomorzu, nawet do 10-15 mm. Opady będą miały charakter ciągły, a także umiarkowane natężenie.