Na indonezyjskiej wyspie Bali doszło do kolejnej nagłej erupcji wulkanu Agung. Tym razem popioły i gazy wulkaniczne wzbiły się na wysokość 9 kilometrów. Władze natychmiast ogłosiły zakaz zbliżania się do krateru w promieniu 4 kilometrów. Służby lotnicze wydały najwyższy, czerwony alarm dla pilotów. To oznacza, że samoloty muszą omijać chmurę pyłu, a lokalne lotniska pozostaną zamknięte.

Czyżby syberyjska wieczna zmarzlina, zwana również permafrostem, kryła jeszcze więcej niespodzianek niż sądziliśmy? Na to wygląda, bo jakiś czas temu udało się w niej znaleźć plejstoceńskiego wilka.

Najpotężniejsza w tej chwili burza przemieszcza się w kierunku Żuław i Warmii. Spodziewamy się tam w najbliższym czasie ulewnego deszczu, gradu i porywistego wiatru. Słabsze burze wędrują nad środkowym Pomorzem, Wielkopolską, Ziemią Łódzką i Dolnym Śląskiem. Zachowajcie ostrożność! Temperatura jest mocno zróżnicowana. Na zachodzie jest tylko 20 stopni (nad morzem jeszcze zimniej), a na wschodzie nawet 31 stopni.

Rzadko kiedy zdarza się, aby pomarańczowy alarm pogodowy dotyczył aż tak wielu województw w naszym kraju. Spodziewamy się nie tylko upału, ale też wyjątkowo gwałtownych burz. Dlatego też warto sprawdzić prognozę i ostrzeżenia.

Na zachodzie kraju chmurzy się, a miejscami pada i grzmi. Lokalnie zjawiska są gwałtowne, zwłaszcza w rejonie Zatoki Gdańskiej, gdzie w ciągu godziny spada nawet 20 mm deszczu. Wiatr wieje słabo, jedynie podczas opadów i burz wzmaga się. Na zachodzie zmienił kierunek na zachodni, a na wschodzie wieje z południa. Temperatura wynosi od 17 stopni nad morzem do 29 stopni na Suwalszczyźnie.

Poranek powitał mieszkańców Trójmiasta, jak i niemal całego Pomorza Gdańskiego, burzą z ulewnym deszczem. W krótkim czasie spadło nawet powyżej 20 mm deszczu, co skończyło się licznymi podtopieniami dróg, posesji i zabudowań. W godzinach porannego szczytu komunikacyjnego tworzą się olbrzymie korki.

Nie tylko u nas przeszły niszczycielskie gradobicia. Podobnie było w Niemczech oraz na wschodzie i południu Europy. W wielu krajach lodowe bryły miały średnicę 5 cm, a miejscami jeszcze większą. Tak wyglądała burza gradowa w Rumunii:

Ciśnienie w dalszym ciągu będzie się nieznacznie wahać. W tej chwili barometry pokazują od 1011 hPa (w normie) na północy do 1016 hPa (lekko podwyższone) na wschodzie kraju. Warunki biometeorologiczne pozostaną niekorzystne, jedynie na zachodzie zaczną się poprawiać.

Noc zapowiada się burzowo w zachodniej połowie kraju. Spodziewamy się tam lokalnych burz z ulewami i porywistym wiatrem. Zjawiska mogą powodować szkody. Uprzedzamy kierowców przemierzających drogi, bo warunki jazdy mogą być trudne. W czwartek na zachodzie kraju pogoda poprawi się, a burze przeniosą się w głąb kraju. Najsilniejszych zjawisk spodziewamy się tym razem w pasie od Śląska przez Ziemię Łódzką i Mazowsze po Warmię i Mazury.

W Suwałkach po południu temperatura sięgnęła 32,6 stopnia, co oznacza, że do pobicia historycznego rekordu dla czerwca, odnotowanego w 1997 roku, zabrakło jedynie 0,2 stopnia. Dzisiaj najgoręcej było w Toruniu i Słubicach, gdzie zmierzono aż 34,3 stopnia. Wczoraj było ciut cieplej.

Znad wschodnich Niemiec nad zachodnie krańce Polski wkraczają burze, które miejscami są gwałtowne. Nowe burze będą powstawać bezpośrednio nad naszym krajem. W najbliższym czasie spodziewamy się ich na Dolnym Śląsku, Ziemi Lubuskiej i zachodnim Pomorzu. Burzom mogą towarzyszyć nawalne opady deszczu, gradobicia i porywisty wiatr, które mogą powodować szkody. Zachowajcie ostrożność!

Nasza czytelniczka @Magdalena zrobiła zdjęcie termometrowi znajdującemu się po nasłonecznionej części budynku, który wskazywał co najmniej 50 stopni. Oczywiście to nie jest prawdziwa temperatura powietrza, lecz obudowy termometru. W rzeczywistości było 31 stopni w cieniu. Pamiętajcie, aby nie mierzyć temperatury w słońcu, lecz w cieniu. Tylko wówczas pomiary są wiarygodne.

Nad wschodnimi Niemcami utworzyła się strefa burzowa, która zaczyna zmierzać w kierunku zachodniej Polski. Dotrze wieczorem i wczesną nocą, przynosząc ulewne deszcze, gradobicia i wichury. W nocy burze będą wędrować w głąb kraju, gdzie wygasną. Uprzedzamy, że może spaść grad nawet przekraczający średnicą 5 cm, a w ciągu jednej godziny może napadać tyle deszczu, ile normalnie przez miesiąc. Do tego jeszcze porywisty wiatr przekraczający 100 km/h.

Lasy są wyschnięte na wiór. W większości regionów kraju obowiązuje najwyższy, czerwony stopień zagrożenia pożarowego. We wciąż to nowych nadleśnictwach wprowadzany jest zakaz wstępu do lasu pod groźbą mandatu w wysokości 500 złotych. Lasy Państwowe rozpoczęły akcję społeczną „świadomi zagrożenia”. Jeśli lubicie chodzić po lasach, to koniecznie zobaczcie poniższy film:

Upał jest niemiłosierny. Nic tylko leżeć plackiem...

Dawniej też bywało bardzo gorąco. Przez 100 lat zmieniło się bardzo wiele, mamy wszechobecną elektronikę i wciąż zmieniające się zwyczaje kulturowe, ale jak tylko nadchodzi upał, natychmiast szukamy choć trochę ochłody nad wodą. Tłok na plaży wciąż jest taki sam, teraz, jak 100 lat temu i za kolejne 100 też tak będzie, bo są zwyczaje, które nigdy się nie zmieniają...

Podczas gradobicia krajobrazy wyglądają nieziemsko. Jednak niech Was nie zwiedzie ta bajeczna atmosfera, bo sprawca zniszczeń znika bez śladu, ale pozostawia po sobie trwałe szkody, często bardzo kosztowne.

Pierwszy raz w tym roku temperatura sięga w cieniu 35 stopni. Jednak z powodu wysokiej wilgotności powietrza odczuwalnie jest nawet 40 stopni. Takie warunki są skrajnie niebezpieczne dla naszego organizmu. Jest jednak dobra wiadomość, upał wreszcie zelżeje.

Wybitni studenci Politechniki Świętokrzyskiej, z zespołu Impuls, pokonali 35 drużyn, przybyłych do amerykańskiego stanu Utah z 10 krajów świata, w słynnych na całym świecie zawodach University Rover Challenge.

300 tysięcy ludzi ewakuowano z północno-zachodniego wybrzeża Indii w głąb lądu w obawie przed cyklonem tropikalnym imieniem Vayu. Mieszkańcy trafili do 700 noclegowni, gdzie przeczekają przypływ sztormowy, ulewy i huraganowe wiatry, które mogą zniszczyć ich domy. Tak silnego cyklonu w tej części Indii nie było od 1998 roku. Wówczas żywioł okazał się katastrofalny w skutkach. Zginęło 10 tysięcy ludzi.