Kto tęskni za letnimi burzami? Chmura burzowa Cumulonimbus przysłoniła niebo niczym olbrzymia stalowa pokrywa.
Zdjęcie dnia: Jak stalowa pokrywa
![Fot. TwojaPogoda.pl](https://ipla.pluscdn.pl/dituel/cp/qv/qvz2ukpgii6r9g3i9fg2xgw9smg27pjh.jpg)
Kto tęskni za letnimi burzami? Chmura burzowa Cumulonimbus przysłoniła niebo niczym olbrzymia stalowa pokrywa.
Stawropol na południu Rosji nawiedził huraganowy wiatr. Podmuchy osiągające nawet 150 km/h z łatwością przesuwały samochody ciężarowe, jakby były lekkimi klockami. Strażacy interweniowali setki razy przy zabezpieczaniu zerwanych dachów i usuwaniu połamanych i powalonych drzew.
Naukowcy z NASA nadzorujący misję robota niedawno borykali się z poważnymi problemami dotyczącymi błędów w jego oprogramowaniu. Łazik przez ponad 40 dni był uziemiony.
Inżynierowie pokonali trudności, więc robot przystąpił do działania i od razu natrafił na bardzo ciekawe skały. Jedna z nich jest bardzo charakterystyczna. Little Colonsay, bo taką nazwę otrzymała, mocno błyszczy w Słońcu. Prawdopodobnie jest to meteoryt, czyli kosmiczna skała, która przybyła na powierzchnię planety z otchłani kosmosu... Zobacz cały artykuł >>>
W różnych regionach kraju ostatnia doba przyniosła opady marznącego deszczu i mżawki. Efekt to oblodzone drogi, chodniki, a nawet samochody. Zobaczcie, jak to wyglądało na Ziemi Lubuskiej.
W niemal 80 miastach w Chinach ogłoszono w ten weekend najwyższy, czerwony alarm pogodowy, ponieważ normy jakości powietrza są przekroczone wielokrotnie, miejscami nawet kilka tysięcy razy. Skutek to ograniczenie widzialności do 50 metrów oraz związany z tym paraliż na drogach i lotniskach. Mieszkańcom zalecono pozostanie w domach do czasu aż zacznie padać, a wiatr nasili się i rozwieje trującą mgiełkę.
W wielu regionach kraju niebo przejaśnia się i rozpogadza. Najwięcej chmur zgromadziło się nad zachodnimi, a zwłaszcza północno-wschodnimi zakątkami Polski. Nigdzie jednak nie pada, choć na Podlasiu i Mazurach utrzymują się jeszcze zamglenia. Wiatr wieje chwilami porywiście z południa. Termometry wskazują od minus 6 stopni na Podlasiu do 4 stopni przy granicy z Niemcami.
Końcówka listopada okazała się mroźna, ale niemal bezśnieżna. Początek grudnia przyniesie nam spore ocieplenie, deszcz i porywisty wiatr. Czy zimowa pogoda odpuści nam na dłużej? A może szybko wróci ze zdwojoną mocą?
Co nas czeka przez dwie pierwsze dekady grudnia?.... Sprawdź prognozę 16-dniową >>>
Trzej kolarze górscy wybrali się na aktywny wulkan Momotombo w Nikaragui w Ameryce Środkowej, aby zjechać po pokrytych popiołem stokach. Mimo, że z krateru wydobywała się siarka i wyrzucane były rozżarzone głazy, spełnili swoje kolejne marzenie, przy tym ryzykując zdrowie i życie.
Pod osłoną nocy miejscami we wschodnich regionach naszego kraju krajobrazy się zabieliły. Śniegu spadło niewiele, jednak zdołał się on utrzymać, ponieważ temperatura już ostatni raz spadła nawet poniżej minus 10 stopni. W ciągu dnia na wschód dotrze odwilż, a po południu w zachodniej połowie kraju będzie bardzo deszczowo i wietrznie.
Ciśnienie w drugiej połowie nocy zaczęło bardzo szybko się obniżać. Do godzin wieczornych będzie niższe o około 10 hPa. W tej chwili barometry pokazują od 1007 hPa (lekko obniżone) na zachodnim Pomorzu do 1022 hPa (wysokie) na Podkarpaciu. Duże zróżnicowanie ciśnienia oznacza ponowne nasilanie się wiatru.
Silny południowy wiatr sprawił, że wody Zalewu Wiślanego cofnęły się, miejscami nawet kilkadziesiąt metrów od brzegu. Tam, gdzie odpływ odsłonił gołe dno, pojawił się proces zamarzania, który wygląda bardzo malowniczo.
50-letnia Heather Swan została pierwszą kobietą, która w kombinezonie wingsuit skoczyła z samolotu przelatującego nad górami Antarktydy, po czym wylądowała kilka minut później na lodowej pustyni. W trakcie tego niesamowitego lotu (zwanego lotem wiewiórki), pełnego zapierających dech w piersi krajobrazów najmroźniejszego i najbardziej śnieżnego kontynentu, osiągała prędkość ponad 160 km/h. Przez cały czas towarzyszył jej mąż. Zobaczcie ten wyjątkowy wyczyn.
Rozpoczęła się meteorologiczna zima i gdzieniegdzie widać ją już za oknami. Pora więc sprawdzić, gdzie przez następne trzy miesiące powinniśmy się spodziewać najtęższego mrozu i największego śniegu, a gdzie nie.
W tym roku jednak nadejście meteorologicznej zimy pokrywa się, przynajmniej w części kraju, z warunkami atmosferycznymi, bo miejscami na południu, południowym wschodzie i zachodzie kraju krajobrazy są zabielone... Zobacz cały artykuł >>>
Strefa marznących opadów deszczu i mżawka dotarła nad regiony centralne i południowe. Drogi i chodniki mogą tam być śliskie, dlatego zalecamy szczególną ostrożność. W nocy strefa opadów przesunie się nad wschodnie regiony, a szczególnie południowy wschód. Może tam padać zarówno deszcz, jak i śnieg.
Jeep sprawdził się na zniszczonych przez trzęsienie ziemi drogach na Alasce, ale już na drogach zatopionych przez lawiny ziemno-błotne w Kalifornii, nie dał rady. Nad zwykle słonecznym stanem przechodzą ulewne deszcze, a w górach śnieżyce, którym towarzyszy porywisty wiatr i wysokie fale sztormowe. Wiele dróg jest nieprzejezdnych z powodu powodzi i osunięć ziemi. Obfite opady są spodziewane m.in. w Los Angeles, San Diego, San Francisco i Sacramento.
Po trzęsieniu ziemi na Alasce w wielu miejscach rozstąpiła się ziemia, uszkadzając drogi, niektóre jedyne dojazdowe do miejscowości. Nie było więc wyjścia, trzeba było jeepami przejechać przez zapadliska, aby dojechać do domu.
U nas śniegu spadło ostatnio niewiele. Za to mamy spory mróz. Inaczej jest w Grecji, gdzie śniegu było dużo więcej, ale mróz był nie za duży. Krajobrazy są urocze. Aż nie chce się uwierzyć, że to Grecja, tą którą znamy z letnich wojaży. Jednak przecież jest to kraj górzysty, gdzie śnieg pojawia się każdej zimy, choć w dużo mniejszych ilościach niż u nas.
Już za pół roku znów będziemy się zachwycać takimi krajobrazami.
Wczoraj podczas rozpoczynającego się szczytu G20 w Buenos Aires, stolicy Argentyny, na południowym przedmieściu doszło do nietypowego trzęsienia ziemi. Choć było ono niewielkie, o sile M3.8, to jednak zaniepokoiło mieszkańców i światowych przywódców. Co ciekawe, na tle ostatnich kilkunastu lat to dopiero drugie trzęsienie ziemi w tym regionie, który uważany jest raczej za asejsmiczny.
Morskie głębiny są dla nas jedną wielką tajemnicą, gdyż zostały przez nas zbadane w zaledwie 5 procentach. Chiny chcą odmienić na lepsze ten fakt, budując podwodne miasta
Projekt o nazwie Hades będzie inwestycją poczynioną z wielkim rozmachem. Rząd mówi tutaj nawet o czymś tak niezwykłym i równie karkołomnym, jak budowa pierwszej kolonii na obcej planecie. Dlatego projekt opiewać będzie na ponad 200 milionów dolarów. Jako że populacja Chin szybko rośnie i nie widać odmiany tego trendu... Zobacz cały artykuł >>>