Na wschodzie i północnym wschodzie kraju jest pochmurno, za sprawą niskich chmur warstwowych. Na zachodzie z kolei dominują chmury wysokiego piętra, przez które Słońce przebija się. Na pozostałym obszarze jest bezchmurnie. Wiatr wieje z południowego wschodu w porywach do 30-40 km/h. Temperatura wynosi od minus 9 stopni na południowym wschodzie do zera na zachodnim wybrzeżu.

Niż Diana przynosi na Wyspach Brytyjskich ulewne deszcze i huraganowe wiatry. Wysoko w szkockich górach porywy wiatru osiągają nawet 180 km/h. Na nizinach wieje słabiej, ale mimo to podmuchy dochodzą do 130 km/h, a więc są bardzo niebezpieczne, mogą łamać drzewa, uszkadzać dachy i odcinać prąd. Na wybrzeżach szaleje potężny sztorm.

Ciśnienie jest bardzo wysokie, jednak lada chwila zacznie szybko spadać, co odbije się na samopoczuciu osób wrażliwych na zmiany pogodowe. Barometry pokazują od 1026 hPa na zachodnim Pomorzu do 1040 hPa na Podlasiu.

Na autostradzie w amerykańskim stanie Michigan doszło do bardzo niebezpiecznej sytuacji, która była przyczyną wyjątkowej lekkomyślności kierowcy pługa. Podczas przejazdu przez wiadukt łyżka pługa strąciła na przebiegające poniżej wiaduktu jezdnie olbrzymie ilości zlodzonego śniegu. Bryły spadając z impetem wybiły przednią szybę w jednym z samochodów, którego kierowca nagrał całe zdarzenie. Mogło się to skończyć tragicznie.

Walaka, który był jednym z najpotężniejszych huraganów, jakie kiedykolwiek narodziły się nad wodami Pacyfiku, w październiku przeszedł nad wyspą East Island, wchodzącą w skład Północno-Zachodnich Wysp Hawajskich, całkowicie zmywając ją do morza za sprawą znacznego przypływu sztormowego. Na zdjęciu porównawczym możecie zobaczyć, jak do tego doszło. Jeszcze w maju 4,5-hektarowa wyspa miała się całkiem dobrze, ale 5 miesięcy później z dużej wyspy zostało kilka maleńkich.

Wspaniały zachód Słońca w rumuńskich Karpatach.

Na szczycie Brocken w środkowych Niemczech, od którego nazwę zaczerpnęło zjawisko optyczne "widmo Brockenu", huraganowy wiatr, gęsta mgła i ujemna temperatura stworzyły lodowe rzeźby. Na wszelkich przedmiotach osadziła się malownicza szadź i szreń. Zobaczcie te niesamowite widoki.

Nie śpieszmy się, na chwilę się zatrzymajmy, aby podziwiać, jak przyroda mieni się całą paletą barw. Zobaczcie piękne zdjęcia prawdziwej jesieni za miastem.

Głęboki niż imieniem Diana, w którego centrum ciśnienie wkrótce może spaść do 945 hPa, dotarł w rejon Wysp Brytyjskich. W ciągu następnych kilkudziesięciu godzin będzie przynosić niszczycielski wiatr. Jego średnia prędkość może osiągać od 65 do 80 km/h, a porywy od 110 do 130 km/h. W wielu regionach Wysp ogłoszono alarm pogodowy i zalecono ludności pozostanie w domach. Wichura może zrywać dachy, łamać drzewa i uszkadzać sieć energetyczną.

Nie zielone, a białe ludziki ostatnio coraz częściej pojawiają się w Arktyce. To powołane właśnie nowe ramię rosyjskiego wojska. Jego celem jest ochrona bogactw naturalnych. Rosjanie przestali ukrywać, że Arktyka należy do nich. Na dowód tego wbili flagę na biegunie północnym.

Wieczorne stanie w korku na jednej z dróg w Nowosybirsku w Rosji kierowcom uprzyjemniła sama natura. Na ich oczach niebo przeciął jasny meteor mieniący się zielonym światłem. Można go było obserwować w całym regionie, ponieważ okruch skalny spalił się wchodząc w ziemską atmosferę na wysokości kilkudziesięciu kilometrów.

Według danych policyjnych od początku listopada w wyniku wychłodzenia organizmu zmarły już 2 osoby. Niestety, to dopiero początek ponurej statystyki. Do końca zimy może zamarznąć nawet około 100 osób. W ubiegłym sezonie, za sprawą łagodnej zimy, liczba ofiar mrozów była jedną z najniższych na tle wielu lat, ponieważ zamarzły 83 osoby. Najgorzej było srogą zimą z przełomu 2011 i 2012 roku, gdy ofiar było niemal 300.

Nadal na większym obszarze USA panują nadzwyczaj niskie temperatury, jak na ostatnie dni listopada, w dodatku szaleją śnieżyce oraz zawieje śnieżne, paraliżujące ruch drogowy, lotniczy i kolejowy. W górach temperatura spada do minus 20 stopni. A takie krajobrazy panują w północnej części stanu Kansas:

Ostatnie łagodne sezony zimowe sprawiły, że śniegu było bardzo mało i trzeba było na niego czekać znacznie dłużej niż zwykle. Utarło się więc powiedzonko, że niedługo dzieci nie będą wiedzieć, jak wygląda śnieg. Ale czy tak się stanie?

Obłok lentikularny, nazywany też chmurą soczewkowatą, pojawia się zwykle nad obszarami górzystymi, na skutek intensywnych pionowych ruchów powietrza. Tego typu obłoki, które przypominają "latające spodki" są wykorzystywane przez szybowników do unoszenia się na duże wysokości.

Za nami pierwsza tak zimna noc i poranek. Jednak będą jeszcze zimniejsze. O świcie miejscami na Mazowszu temperatura na wysokości 2 metrów spadła do minus 9 stopni. Jeszcze mroźniej było przy gruncie, nawet minus 13 stopni. Lokalnie temperatura mogła być jeszcze niższa. Największy mróz panował tam, gdzie niebo rozpogodziło się na dłuższy czas. Tam, gdzie dominowały chmury, temperatura spadła poniżej zera tylko nieznacznie.

6 działaczy z organizacji GreenPeace w Bełchatowie wspięło się na 180-metrową chłodnię kominową największej elektrowni węglowej w Europie i spędziło tam minioną noc. Ekolodzy wezwali polityków decydujących o dalszych krokach na rzecz ochrony klimatu do wykazania się podobną odwagą i determinacją. Tylko wtedy ludzkość ma szansę uniknąć katastrofy klimatycznej. Domagają się także od liderów politycznych odejścia od węgla i sprawiedliwej transformacji energetycznej.

Na zachodzie i wschodzie kraju niebo rozpogodziło się. Na pozostałym obszarze jest pochmurno, z mgłami na Mazurach i opadami śniegu na Górnym Śląsku. Wiatr wieje jeszcze słabo z północy, ale powoli będzie się wzmagać. Temperatura wynosi od minus 9 stopni na środkowym wschodzie do około zera w głębi kraju.

Za sprawą zjawiska zwanego "efektem morza", a więc napływu zimnego powietrza nad cieplejsze wody Bałtyku i związanego z tym intensywnego parowania i piętrzenia się chmur konwekcyjnych, wieczorem i minionej nocy w miejscowościach położonych nad Zalewem Wiślanym, a zwłaszcza na Wysoczyźnie Elbląskiej, spadł bardzo wilgotny, idealnie się lepiący śnieg.

Ciśnienie jest bardzo wysokie i aż do późnego wieczora będzie nadal dość szybko rosnąć. W tej chwili barometry pokazują od 1026 hPa na południu do 1031 hPa na północnym wschodzie kraju. Warunki biometeorologiczne zaczną się poprawiać, jednak z powodu wysokiego ciśnienia osoby wrażliwe, mogą odczuć najróżniejsze dolegliwości.