Tak pięknie skończył się dzień na Pojezierzu Drawskim.
Tak pięknie skończył się dzień na Pojezierzu Drawskim.
W rosyjskiej stolicy coraz częściej prószy śnieg. Krajobrazy zabieliły się tuż przed spodziewanym w weekend ociepleniem. Jest magicznie. Wkrótce podobnie będzie w naszych miejscowościach.
Koniec epoki węgla jest już nieunikniony, nie dlatego, że wydobyliśmy i spaliliśmy większość jego podziemnych pokładów, lecz dlatego, iż od 300 milionów lat nie powstają nowe jego złoża. Dlaczego tak się dzieje?
Większość naukowców jest zdania, że źródłem globalnego ocieplenia jest gwałtownie rosnący poziom dwutlenku węgla w atmosferze, który jest nadmiernie emitowany przez działalność ludzką. Z każdym rokiem bijemy kolejny rekord stężenia tego gazu w ziemskiej atmosferze. Jest go już tak dużo, jak nigdy wcześniej... Zobacz cały artykuł >>>
Gwałtowne burze i ulewne deszcze nie opuszczają włoskiej Sycylii. Po oberwaniu chmury ulice miejscowości Sciacca zmieniły się w rwące rzeki, które porywały samochody. Ludzie czekali na pomoc na dachach swoich pojazdów.
Mieszkańcy południowej Finlandii ujrzeli na niebie chmury do złudzenia przypominające morskie fale. Po raz pierwszy opisali to zjawisko pod koniec dziewiętnastego wieku Lord Kelvin i Hermann von Helmholtz. W myśl zjawiska określanego na cześć odkrywców "niestabilnością Kelvina-Helmholtza", przepływ poszczególnych warstw powietrza zostaje zakłócony przez przeszkodę, w tym przypadku wzniesienia.
Czy tęcza może się pojawiać tylko w ciągu dnia? Niekoniecznie. Można ją zobaczyć również w nocy, ale tylko wówczas, gdy Księżyc znajduje się w okolicach pełni, a w powietrzu unoszą się drobne kropelki wody, np. w postaci mgiełki. Wówczas na tych kroplach załamują się promienie światła słonecznego odbitego od powierzchni Księżyca, tworząc tęczę, czasem nawet podwójną, jak miało to ostatnio miejsce w czeskich Rudawach.
Ten rok w Europie zapisze się pod znakiem pogodowych anomalii. Z różnych zakątków kontynentu docierają niepokojące informacje o burzach, ulewach, powodziach, śnieżycach, wichurach, suszy, mrozach i nietypowym cieple.
Niemal od samego początku wiosny aura na Starym Kontynencie popada w skrajności. Winne są oczywiście układy baryczne, a dokładniej ich lokalizacja i stagnacja. Nad wschodnią częścią Europy nadzwyczaj długo... Zobacz cały artykuł >>>
Śmierć nie jest końcem, jest bramą, przez którą przejdziemy dalej do życia, które będzie trwać wiecznie. Wczoraj wieczorem nekropolie rozświetliły się milionami lampek, które mają za zadanie ukoić dusze zmarłych, dać im nadzieję na pójście do raju, a także znak, że tu na Ziemi, ktoś o nich wciąż pamięta. Zobaczcie, jak pięknie wyglądał cmentarz w Stalowej Woli okiem drona:
Poranek przynosi nam małe lub umiarkowane zachmurzenie. Inaczej jest na wschodzie, gdzie chmurzy się, a miejscami przelotnie pada. Wiatr wieje słabo z kierunku południowego. Temperatura wynosi od 3 stopni na południowym zachodzie do 16 stopni na południowym wschodzie kraju.
Huragan Florence, który we wrześniu zdewastował wschodnie wybrzeże USA, spowodował szkody materialne wyceniane na 17 miliardów dolarów. Największe koszty ponieśli mieszkańcy stanu Karolina Północna. Florence zapisała się tym samym jako 11. najbardziej kosztowny tropikalny huragan w USA. Najdroższa okazała się Katrina z 2005 roku, która m.in. w Nowym Orleanie pochłonęła 125 miliardów dolarów. Co ciekawe, aż 9 z 10 najbardziej kosztownych huraganów w USA odnotowano w latach 2004-2017.
Ciśnienie w nocy zaczęło rosnąć, obecnie gwałtownie. Do końca dnia będzie wyższe o 5-10 hPa. W tej chwili jest ono wysokie i wynosi od 1021 hPa na północnym zachodzie do 1024 hPa na południowym wschodzie kraju.
Byliście kiedyś jesienią w górach? Nie? To zobaczcie na naszych zdjęciach, co straciliście.
Tak wygląda dziób samolotu Airbus A320, który z leciał z Brazylii do Santiago, stolicy Chile. Przeleciał przez chmurę burzową, gdzie został dosłownie zbombardowany przez olbrzymi grad, którego średnica dochodziła do 10 cm.
Piloci zostali zmuszeni do lądowania awaryjnego na lotnisku w miejscowości Ezeiza w Argentynie, ponieważ gradziny uszkodziły przednią szybę maszyny, co mogło się skończyć katastrofą.
Już w pierwszym dniu listopada rozsypał się worek z historycznymi rekordami ciepła dla listopada. Termometry pokazały powyżej 20 stopni w cieniu. W których miejscowościach nigdy wcześniej nie było tak ciepło?
Listopad rozpoczął się nadzwyczaj ciepło, ale też dość słonecznie. W niektórych miejscowościach posypały się historyczne rekordy temperatury powietrza dla całego listopada. Tak było w... Zobacz cały artykuł >>>
Takimi widokami podczas lądowania w portugalskim Faro mogła się zachwycać piloci jednego z samolotów rejsowych. Zanim maszyna bezpiecznie dotknęła płyty lotniska, przeleciała przez piętrzące się chmury burzowe Cumulonimbus.
Syczuan w Chinach nawiedziło umiarkowanej siły trzęsienie ziemi. Nie spowodowało ono większych szkód, ale kamery przemysłowe uwieczniły ten przerażający moment. Zobaczcie najlepsze ujęcia.
Poniższe nagranie ukazuje kierowcę skutera, który bagatelizuje ostrzeżenia przed przechodzącą wichurą. Podczas jazdy pod wiatr zostaje uderzony szczątkami. To bardzo niebezpieczne, ponieważ fragmenty zniszczonych zabudowań i wszelkie przedmioty znajdujące się na ulicy mogą być przenoszone przez wiatr z prędkością powyżej 90 km/h. Zmieniają się w ten sposób w pociski, które mogą powodować poważne obrażenia, np. odciąć głowę lub kończyny niczym gilotyna.
Mglisty jesienny poranek w Bieszczadach.
W sieci zawrzało po publikacji nagrania, na którym matka z okna domu filmuje swoje dziecko, które z parasolem w ręku staje przy rynnie podczas burzy z ulewnym deszczem. Chwilę później, gdy chłopczyk oddala się na trawę, uderza piorun. Spokojnie, tylko wydaje się, że trafia w parasol. Tak naprawdę uderza w znajdujące się w niedalekiej odległości drzewo. Jednak naprawdę niewiele brakowało, aby raziło dziecko. To przestroga, że podczas burzy lepiej nie wychodzić z domu.
Były one popularne na początku XX wieku i miały być głównym środkiem transportu. Ich przyszłość potoczyła się jednak inaczej. Teraz sterowce powracają do łask w nieco innej formie.
Jakiś czas temu doszły do nas słuchy, że jeden z współzałożycieli Google, Sergey Brin, buduje sterowiec. Maszyna powstaje w Hangarze nr 2 w placówce należącej do NASA Ames Research Center. Placówkę kontroluje Planetary Ventures, spółka zależna Alphabetu. W międzyczasie firma Hybrid Air Vehicles, z siedzibą w Wielkiej Brytanii... Zobacz cały artykuł >>>