Każdej zimy z jego powodu umiera w Polsce kilkadziesiąt osób, a kilka tysięcy zostaje rannych. Mowa o tlenku węgla zwanym czadem. To bezbarwny gaz, który zabija we śnie. Naukowcy znaleźli na niego antidotum, które może uratować wiele istnień.

Na ten śmigłowiec polscy polarnicy ze stacji im. Arctowskiego, położonej na Wyspie Króla Jerzego w Antarktyce, czekali od miesięcy. Wreszcie pogoda pozwoliła Chilijskim Siłom Powietrznym na dowiezienie poczty z dalekiej Polski. Podczas antarktycznej zimy dzień jest krótki, a huraganowe wiatry wzniecają zamiecie śnieżne ograniczające widoczność do zera, więc lądowanie śmigłowca nie wchodzi w grę.

Poranek na przeważającym obszarze kraju jest bezchmurny. Niewiele niegroźnych obłoków mamy na zachodzie, natomiast o wiele bardziej dokuczliwe chmury mamy na południowym wschodzie, ale nie przynoszą one deszczu. Wiatr wieje słabo z południowego wschodu. Temperatura tylko nieznacznie przekracza zero, jest więc zimno.

Kalifornijczycy, którzy ostatni deszcz widzieli w maju, czekają na niego z utęsknieniem. Wielomiesięczna susza poważnie dała się we znaki rolnikom, ale też strażacy z jej powodu mają ręce pełne roboty, ponieważ nieustannie wybuchają wciąż to nowe pożary wyschniętej roślinności. Meteorolodzy mają dla nich dobre wieści, koniec wyłącznie słoneczek w prognozach pogody. Pierwszy deszcz od 5 miesięcy spadnie m.in. na Los Angeles i San Francisco już jutro.

Jesteśmy po kolejnym dużym spadku ciśnienia. W ciągu dnia ciśnienie nadal będzie spadać, ale już zdecydowanie wolniej. Rosnąć zacznie dopiero wieczorem. Dobra wiadomość jest taka, że ciśnienie jest w tej chwili optymalne dla naszego samopoczucia i wynosi od 1010 hPa na północnym zachodzie do 1015 hPa na południowym wschodzie kraju.

Za nami ciepła druga połowa tygodnia. Zdecydowanie najwyższe temperatury mieliśmy tuż przed weekendem. W czwartek na Ziemi Lubuskiej termometry pokazały 22 stopnie, a w piątek w Małopolsce były nawet 23 stopnie w cieniu. Po nieco chłodniejszym weekendzie, jutro znów się ociepli. Tym razem najcieplej będzie na południu, 20 stopni i więcej.

Rośnie bilans potężnego trzęsienia ziemi i tsunami na indonezyjskiej wyspie Celebes. Według lokalnych władz zginęło już ponad 800 osób, a przeszło 500 zostało rannych. Jednak ostateczna liczba ofiar śmiertelnych może być wielokrotnie większa, ponieważ wciąż nie zdołano przeszukać wszystkich rumowisk, a także rozlewisk pozostawionych przez cofające się morze. Zobaczcie obraz kataklizmu.

Cyklon Zorbas w dalszym ciągu wędruje nad Grecją, przynosząc ze sobą ulewne deszcze, które powodują powodzie i osunięcia ziemi, a także wichury, trąby powietrzne, a na morzu potężny sztorm. Zobaczcie zdjęcia i filmy.

Dla większości z nas przymrozek to nieduży mróz, a więc większej różnicy między mrozem a przymrozkiem nie zauważamy. Jednak fachowe definicje ujawniają znacznie więcej różnic między tymi zjawiskami. Dowiedzmy się o nich więcej.

Tajfun Trami przejdzie dzisiaj nad wszystkimi największymi wyspami Japonii, przynosząc potężne ulewy, a także powodzie i osunięcia ziemi. Mieszkańcom polecono pozostanie w domach. W wielu regionach zamknięte są porty lotnicze i morskie, wstrzymana została komunikacja kolejowa. Niektóre drogi są nieprzejezdne.

Na torfowisku w Czarnym Dunajcu na Podhalu padł dzisiaj rano wrześniowy rekord zimna w 6-letniej historii pomiarów prowadzonych przez naszego czytelnika Arnolda. Temperatura na wysokości 2 metrów i przy samym gruncie spadła do minus 8 stopni. Torfowisko spowiła bardzo gęsta mgła. Jak twierdzi Arnold, gdyby jej nie było, temperatura mogłaby spaść nawet do minus 11 stopni.

Cyklon Zorbas przechodzi nad Grecją. Towarzyszą mu tak gwałtowne zjawiska, jak trąby powietrze i wodne. Jedna z nich spustoszyła miejscowości położone na wschodnich wybrzeżach Peloponezu. Zobaczcie ten żywioł na nagraniu.

Niesamowicie rozpoczęła się niedziela na Pomorzu. Podziwiajcie te barwy.

Rozpoczyna się październik, który wcale nie musi być ponury, deszczowy i zimny, o ile tylko zjawi się u nas prawdziwe babie lato. Czy w tym roku możemy na nie liczyć?

Poranek w całym kraju jest słoneczny. Na południu bezchmurny, a im dalej na północ, tym chmur jest więcej. Nie są to jednak chmury deszczowe. Wiatr wieje słabo z południa. Temperatura wynosi od nieco ponad zera na terenach górzystych do 10 stopni w centrum kraju i miejscami nad morzem.

Przedwczoraj tsunami uderzyło w wybrzeża indonezyjskiej wyspy Celebes zabijając co najmniej 400 osób. O sile tego żywiołu świadczy amatorskie nagranie z marca 2011 roku ze wschodnich wybrzeży Japonii, gdzie tsunami okazało się dużo bardziej śmiercionośne. Zabiło ponad 15 tysięcy osób. Zobaczcie ten przerażający kataklizm w akcji.

Złe wieści dla meteopatów, ponieważ rozpoczął się kolejny duży spadek ciśnienia. Jutro o tej samej porze barometry będą pokazywać nawet o 15 hPa mniej. W tej chwili mamy od 1021 hPa na Pomorzu do 1027 hPa na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie. Możecie z tego powodu odczuwać dzisiaj senność, różnorodne bóle, rozkojarzenie i znużenie.

W ciągu dnia białe kłębki na niebie, a wieczorem mroczne chmurzyska.

Dzisiejsze zdjęcie satelitarne Polski wygląda bardzo ciekawie. Widoczne są na nim białe kłębki. To oczywiście chmury kłębiaste Cumulus, nazywane potocznie obłokami pięknej pogody. Są one wynikiem działalności prądów konwekcyjnych, które z kolei są skutkiem oddawania ciepła przez powierzchnię ziemi, zbiorniki i cieki wodne, lasy i zabudowania. Unosząca się para wodna ulega skropleniu tworząc obłoki.

Caritas Polska przeznaczyła 100 tysięcy złotych na rzecz poszkodowanych w trzęsieniu ziemi i tsunami na wyspie Celebes w Indonezji. W wyniku wczorajszego kataklizmu zginęło tam co najmniej 400 osób, ponad pół tysiąca zostało rannych, a tysiące rodzin straciło dach nad głową. Zniszczenia są ogromne. Ty też możesz pomóc ofiarom żywiołu.