Ostatnie miesiące w wielu krajach Europy przyniosło nadzwyczaj niskie sumy opadów. Bardzo mało padało też w górach, wobec czego poziom rzek znacząco opadł. Niektóre, nawet większe rzeki, wyschły najbardziej od kilkudziesięciu lat.

Strefa burz ciągnie się od Górnego Śląska i Małopolski przez Ziemię Łódzką i Mazowsze po Mazury i Podlasie, przesuwając się z zachodu na wschód kraju. Uprzedzamy, że podczas burz opady mogą być ulewne, połączone lokalnie z gradem i porywistym wiatrem. Temperatura spada, przed opadami jest do 30 stopni, a po opadach już tylko 20 stopni.

To lato jest wyjątkowo gorące. Z tego powodu większość z nas upałów ma już powyżej uszu. Czy nasze życzenie spełni się i po raz kolejny termometry pokażą powyżej 30 stopni dopiero w przyszłym roku?

@Dawid przesłał nam zdjęcie z Darłówka, gdzie przechodzi chłodny front atmosferyczny.

Zgodnie z prognozami ubiegła noc okazała się bardzo ciepła, szczególnie na południu i w centrum kraju, gdzie termometry nie pokazały poniżej 20 stopni. Zdecydowanie najcieplej noc minęła w Opolu, gdzie minimalnie do świtu odnotowano 21,5 stopnia. Tak ciepłej nocy w tym roku może już nie być. I dobrze, bo nie ma nic przyjemniejszego niż rześkie noce.

Neil deGrasse Tyson jest jednym z najbardziej znanych w Ameryce fizyków i popularyzatorów wiedzy o kosmosie. Niedawno odniósł się do planów kolonizacji od NASA i firmy SpaceX.

Nad Hawajami przetacza się Lane, najpotężniejszy tropikalny huragan od około 25 lat. Na rajski archipelag spadają hektolitry deszczu. Na wyżej położonych obszarach prognozuje się, że w ciągu doby sumy opadów mogą przekraczać 500 mm. To tyle, ile spada na nasze miejscowości przez cały rok. Skutek to powodzie i osunięcia ziemi. Jak bardzo niebezpieczne są to zjawiska możecie zobaczyć na relacji Reeda Timmera, słynnego amerykańskiego łowcy burz, który jest teraz w rejonie Hilo.

Upał nie potrwał długo, bo wędrujący chłodny front atmosferyczny szybko przyniesie nam duże ochłodzenie, najpierw na zachodzie, a później także na wschodzie kraju. Zanim to się stanie przejdą burze, które mogą powodować szkody.

Na południu Europy szaleją gwałtowne burze. Jedna z nich przeszła nad Rzymem. Takiego spektaklu na niebie mieszkańcy włoskiej stolicy nie widzieli już dawno. Uprzedzamy, że w najbliższych dniach najsilniejsze burze i potężne ulewy spodziewane są w rejonie Morza Adriatyckiego. Mogą one powodować szkody materialne.

Tak wygląda oko Huraganu Lane widziane z samolotu nazywanego Łowcą Huraganów, naszpikowanego urządzeniami do pomiaru parametrów meteorologicznych. Oko stanowi środkową część formacji burzowej, którą otacza wał chmurowy. Ciśnienie jest tam niższe, a wiatr najsłabszy. Wokół oka szaleją zaś najpotężniejsze wichury, a deszcze mają największe natężenie. Huragan przechodzi obecnie nad Hawajami, gdzie równie silnego cyklonu nie widziano od blisko 30 lat.

Na zachodzie kraju chmurzy się, co ma związek z wędrującym frontem atmosferycznym i poprzedzającą go strefą zbieżności, wzdłuż których występują opady deszczu i burze. Grzmi również miejscami w Małopolsce i na Kielecczyźnie. Strefy opadów powoli będą zmierzać na wschód. Temperatura waha się od 19 stopni na wschodzie i północnym zachodzie do 23 stopni w centrum i na południu.

Kebnekaise to najwyższy szczyt Szwecji, położony w Górach Skandynawskich w Laponii. Składa się on z dwóch wierzchołków. Dotychczas najwyższym był południowy, na którym zalega czapa lodowa o grubości od kilkunastu do kilkudziesięciu metrów. Tego lata, na skutek rekordowych upałów, lodowiec skurczył się o 4 metry, wobec czego południowy wierzchołek góry stał się niższy od północnego. W przyszłości, z powodu ocieplenia klimatu, ta sytuacja będzie się zdarzać coraz częściej.

Ciśnienie spada, zacznie rosnąć dopiero późnym popołudniem. W tej chwili barometry wskazują od 1006 hPa (lekko obniżone) na Pomorzu do 1014 hPa (w normie) na Podkarpaciu. Warunki biometeorologiczne z powodu wysokiej temperatury oraz burz i opadów, są niekorzystne, co może się objawiać różnorodnymi bólami, sennością, rozdrażnieniem i rozkojarzeniem.

Minął miesiąc od całkowitego zaćmienia Księżyca i wielkiej opozycji Marsa. Tej nocy Księżyc i Mars znów się spotykają i są niemal w tym samym położeniu względem siebie, jak wtedy, z tym wyjątkiem, że nie mamy zaćmienia, ponieważ Księżyc w pełni będzie dopiero w niedzielę, a to oznacza, że omija cień Ziemi.

34 stopnie w cieniu pokazały dzisiaj po południu termometry miejscami na Dolnym Śląsku, Ziemi Lubuskiej, w Wielkopolsce i na Ziemi Łódzkiej. Upał rozlał się po południowej, zachodniej i centralnej Polsce. Jutro ustąpi jedynie z regionów zachodnich.

Z kosmodromu Kourou w Gujanie Francuskiej wyniesiony został na orbitę europejski satelita Aeolus, nazwany tak od imienia mitologicznego władcy wiatrów. Z wysokości 320 km będzie monitorować prędkość i kierunek wiatru w ziemskiej atmosferze. Dzięki tym danym nie tylko lepiej zrozumiemy zjawisko ruchów powietrza, ale też udoskonalimy prognozy pogody.

Noc w zachodniej połowie kraju może miejscami przynosić przelotne opady deszczu, chwilami obfite, a także burze, te jednak będą raczej słabe. Mimo to grzmoty mogą nie pozwalać spać bardziej wrażliwym osobom. To będzie ciepła noc, na zachodzie temperatura może nie spaść do świtu poniżej 20 stopni. Na wschodzie padać nie powinno, a temperatura będzie nieco niższa.

Fantastyczny spektakl meteorów Perseidów nad Chatką Puchatka, schroniskiem na Połoninie Wetlińskiej w Bieszczadach:

Nad Hawaje zbliża się tropikalny Huragan Lane, który może się okazać najsilniejszym takim żywiołem na rajskich archipelagu od 25 lat. Obecnie burza ma kategorię czwartą, co oznacza, że średnia prędkość wiatru dochodzi do 240 km/h, a porywy do nawet 295 km/h. Mieszkańcy zabijają okna deskami, z domów na wybrzeżach przenoszą się do znajomych mieszkających w głębi lądu, a sklepowe półki są ogołocone m.in. z wody, żywności, agregatów prądotwórczych, baterii i świec.

Rozpoczęło się masowe opuszczanie naszego kraju przez bociany, które dochowały się potomstwa i są już w pełni gotowe do bardzo długiego lotu do dalekiej Afryki. W tym sezonie boćki odlatują dużo wcześniej niż zwykle ma to miejsce. Dlaczego?