Kazimierz Nóżka, leśnik z Bieszczad, podczas codziennej przechadzki po lesie natknął się na niespodziewanych gości, których raczej nikt nie chciałby spotkać na swej drodze. Niedźwiedzica z młodymi była na wyciągnięcie ręki. Gdy misie spojrzały mu prosto w oczy, leśniczy zaszeptał ze strachu "o matko, o Boże". Na szczęście po chwili drapieżniki oddaliły się. To spotkanie mogło się skończyć dla naszego ulubionego leśnika bardzo źle. Zobaczcie.