FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Nad Polskę nadciąga żar, jakiego jeszcze nie było. Padła konkretna data

Tegoroczny lipiec zapowiada się wśród najgorętszych w dziejach pomiarów. Ostatnie dni były upalne, jednak największy żar jest jeszcze przed nami. Temperatura ma szansę przekroczyć 40 stopni. Prognozy wskazują konkretną datę.

Anomalie temperatury mogą być olbrzymie. Fot. wxcharts.com
Anomalie temperatury mogą być olbrzymie. Fot. wxcharts.com

Od miesięcy zapowiadaliśmy, że tegoroczny lipiec będzie wyjątkowo gorący. Najlepszym tego dowodem są pierwsze dni miesiąca, które przyniosły nam intensywny upał. Temperatura miejscami dochodziła w cieniu do 37 stopni.

Jednym z najgorętszych miast była Warszawa, gdzie według danych IMGW w czwartek (3.07) odnotowano 36,5 stopnia, po raz pierwszy od 10 lat. To najwyższa temperatura w lipcu w całej historii pomiarów i zarazem trzecia najwyższa we wszystkich miesiącach, zaraz po sierpniu 2013 i 2015 roku.

Lipiec będzie najcieplejszy w historii?

To zaledwie przedsmak tego, co czeka nas w dalszych dniach lipca, bo prognozy długoterminowe nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że miesiąc ten zapisze się najcieplej przynajmniej od 19 lat. Nie można wykluczyć, że pobije rekord wszech czasów z 2006 roku.

Maksymalne temperatury odnotowane w środę i czwartek. Fot. IMGW-PIB.

Żeby było to możliwe, średnia krajowa temperatura miesięczna musi przekroczyć 3 stopnie. Nie będzie to wcale takie trudne, bo przed nami kolejne upalnie dni. Najbliższy już w sobotę (5.07), kiedy 30-31 stopni będzie na zachodzie kraju.

W niedzielę (6.07) upalnie będzie już w większości regionów. Odnotujemy przeważnie 30-31 stopni, jednak miejscami na zachodzie i południu spodziewamy się nawet 32-33 stopni w cieniu.

W przyszłym tygodniu pogoda pozwoli nam na chwilę odpoczynku od męczącego skwaru. Nie dość, że się ochłodzi, miejscami znacząco, to jeszcze często będzie się chmurzyć, padać i grzmieć. Wykorzystajmy ten czas, aby przygotować się na kolejne uderzenie afrykańskiego żaru.

Kiedy nadejdzie największa fala upałów?

Prognozowane jest ono na około 12 lipca. Tym razem jednak upał utrzyma się dłużej, bo nawet tydzień. Z każdym dniem temperatura będzie coraz wyższa z powodu intensywnego ogrzewania powierzchni ziemi i powietrza przez promieniowanie słoneczne.

Anomalie temperatury w Europie prognozowane na 17 lipca. Fot. wxcharts.com

Między 15 a 20 lipca żar osiągnie apogeum. Wtedy na przeważającym obszarze kraju spodziewamy się powyżej 35 stopni, a miejscami nawet około 40 stopni w cieniu. To oznacza, że jest ryzyko iż padnie nowy rekord ciepła wszech czasów.

Dotychczasowy utrzymuje się od ponad stulecia, a dokładniej od 29 lipca 1921 roku, kiedy w Prószkowie niedaleko Opola zmierzono 40,2 stopnia. W Zbiersku, położonym między Kaliszem a Koninem, odnotowano 40,0 stopnia, natomiast w Pętkowie niedaleko Środy Wielkopolskiej, termometr pokazał 39,6 stopnia.

Chociaż zawsze liczymy na to, że nasze prognozy się sprawdzą, to jednak nie tym razem, bo przecież nikt nie marzy o ekstremalnych upałach podczas swojego urlopu, a w szczególności, gdy trzeba chodzić do pracy.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news