Czerwcowy długi weekend minie pod znakiem zmiennej pogody. W czwartek (19.06), a więc w Boże Ciało, nad Polską może wirować układ niskiego ciśnienia, przynosząc ciągłe, miejscami obfite deszcze z burzami. Tylko miejscami można liczyć na rozpogodzenia, głównie na południu kraju.
W strefie długotrwałych opadów będzie zimno, około 15-17 stopni. Po opadach ociepli się do 19-20 stopni. Jedynie na południu, gdzie słońca będzie najwięcej, termometry pokażą od 20 do 23 stopni w cieniu.
Deszcz, burze i zróżnicowane temperatury
Piątek (20.06) aura poprawi się, ale nie jakoś radykalnie, bo nadal w większości regionów może padać, głównie przelotnie. Nie zabraknie też burz. Na większe przejaśnienia i rozpogodzenia przeważnie dopiero pod wieczór.
Nieznacznie się ociepli, ponieważ w miejscach, gdzie opady będą krótkotrwałe ociepli się do 20 stopni. Z kolei w strefie większych przejaśnień temperatura podniesie się nawet do 22-23 stopni.
Najbardziej paskudna będzie sobota (21.06), a więc jak na złość pierwszy dzień astronomicznego lata. Fronty atmosferyczne będą obracać się przeciwnie do ruchu wskazówek zegara, niosąc ciągłe, obfite deszcze w centrum i na północnym wschodzie.
Na pozostałym obszarze przejaśni się, ale rozpogodzi tylko na południu kraju. Temperatura w strugach deszczu będzie bardzo niska, nie przekroczy 15 stopni. Poza opadami przyjemnie ciepło, od 20 do 23 stopni.

Rozrywa Polskę na pół. Katastrofa możliwa w każdej chwili
Dopiero niedziela (22.06) będzie bardziej przyjazna pod względem panującej aury. Opady tylko na północnym wschodzie, tam też najchłodniej, maksymalnie 20 stopni. Na pozostałym obszarze słonecznie i bardzo ciepło, powyżej 25 stopni w cieniu.
Źródło: TwojaPogoda.pl