Grecja i Turcja to obecnie najpopularniejsze kierunki urlopowe Polaków. Tymczasem na zaledwie kilka tygodni przed masowymi wyjazdami, w rejonie Morza Egejskiego panuje kryzys sejsmiczny, który powoduje szkody i ofiary.
W sobotę (7.06) po południu trzęsienie ziemi nawiedziło rejon Saloników w północno-wschodniej Grecji. W poprzednich dniach ziemia drżała kilkukrotnie w rejonie Krety, a także Rodos. Każdy wstrząs wywołuje panikę, nie tylko wśród mieszkańców.
Turyści w panice pakują się i wyjeżdżają
Turyści przerażeni trzęsieniami ziemi w pośpiechu pakują walizki i opuszczają hotele, często rezygnując z dalszego pobytu. Relacje świadków opisują dramatyczne sceny, gdzie ludzie w panice wyskakiwali z okien i balkonów, co w niektórych przypadkach prowadziło do obrażeń, a nawet tragicznej śmierci, jak w przypadku 14-letniej dziewczynki.

Tymczasem naukowcy wcale nie mają uspokajających wieści, a wręcz przeciwnie, jeszcze dolewają oliwy do ognia. Sejsmolog Gerasimos Papadopoulos stwierdził, że energia się skumulowała i obecnie jest uwalniana. Co gorsza, według naukowca możliwe są wszystkie scenariusze.
Aktywność sejsmiczna, szczególnie na greckich wyspach, sprawiła, że wielu turystów rezygnuje z rezerwacji, wybierając alternatywne kierunki, np. Turcję. Jednak i tam obawy rosną po niedawnym trzęsieniu w Marmaris, co dodatkowo potęguje niepewność.
Kurorty notują spadek liczby rezerwacji
Tureckie kurorty, mimo zapewnień biur podróży o bezpieczeństwie, notują spadek rezerwacji, a hotele w zachodnich regionach kraju przygotowują się na mniejszy ruch turystyczny. Polacy, dla których Grecja i Turcja to najpopularniejsze kierunki wakacyjne, z niepokojem obserwują doniesienia o trzęsieniach ziemi.
Rozpoczynający się sezon urlopowy w Polsce staje przed wyzwaniem. Wielu turystów zastanawia się nad zmianą planów lub wyborem innych destynacji, takich jak Egipt czy Bułgaria, mimo że i tam istnieje ryzyko sejsmiczne. Biura podróży uspokajają, że popularne kurorty, jak np. Antalya, są oddalone od epicentrów, ale strach przed kataklizmem wpływa na decyzje podróżnych.
W mediach społecznościowych Polacy dzielą się obawami, a niektórzy już anulują rezerwacje, szczególnie na Santorini, gdzie istnieje ryzyko tsunami i erupcji wulkanu Kolumbo. Polska Izba Turystyki podkreśla, że mimo chwilowych wahań, popyt na wakacje w Turcji i Grecji wciąż jest spory, a niektórzy turyści wybierają te kierunki w geście solidarności z mieszkańcami.
Jednak widmo kolejnych wstrząsów i doniesienia o panice w kurortach mogą sprawić, że sezon urlopowy będzie mniej intensywny, a Polacy będą ostrożniejsi w planowaniu zagranicznych podróży.

Tłumy Polaków lecą tam na urlop. Ostrzeżenie przed kataklizmem
Źródło: TwojaPogoda.pl