FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Polacy odwołują wycieczki do Turcji. Boją się kataklizmu

Kilka dni temu Stambuł nawiedziło najsilniejsze trzęsienie ziemi od wielu lat, które stanowi ostrzeżenie przed gigantycznym wstrząsem, podczas którego w ciągu kilku sekund zginąć może nawet kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Polacy planujący wypoczynek w Turcji są pełni obaw.

Panorama Stambułu w Turcji. Fot. Pixabay.
Panorama Stambułu w Turcji. Fot. Pixabay.

Przyszłość Stambułu, największego miasta w Turcji, położonego nad Cieśniną Bosfor, gdzie Europa spotyka się z Azją, jest uzależniona od uskoku tektonicznego przebiegającego na południe od miasta, przez dno Morza Marmara, będącego łącznikiem między Morzem Śródziemnym a Morzem Czarnym.

Właśnie tam 23 kwietnia doszło do wstrząsu o sile M6.2, które wywołało panikę wśród mieszkańców. 236 osób trafiło do szpitali z obrażeniami, których doznały podczas ucieczki, wyskakując z okien czy balkonów.

Władze otrzymały 378 powiadomień o uszkodzeniach różnych budynków. 12 obiektów całkowicie ewakuowano w ramach środków ostrożności, a jeden, położony w centralnej dzielnicy Stambułu, który był opuszczony, uległ zniszczeniu.

Zapowiedź katastrofalnego trzęsienia ziemi

Chociaż wstrząs był bardzo spory, to jednak naukowcy przestrzegają, że nie był to jeszcze ten najpotężniejszy, który zapowiadany jest od lat i może się zdarzyć w każdej chwili. Nie można wykluczyć, że trzęsienie sprzed kilku dni zapowiada jego rychłe nadejście.

Tymczasem od tego, czy dojdzie do wstrząsu zależą losy 12 milionów ludzi, mieszkańców Stambułu, a także wielu turystów każdego dnia odwiedzających ten cud architektury. Efekty badań są niestety niepokojące.

Jedyne czemu można zapobiec, to olbrzymia liczba ofiar. Turcja jest pocięta uskokami, które co jakiś czas generują niszczycielskie wstrząsy. W przeszłości nie inaczej było też w Stambule. W 1776 roku miasto niemal zniknęło z powierzchni ziemi, gdy wstrząs o sile M7.5 zabił tysiące mieszkańców.

Naukowcy z Centrum Badań Oceanicznych GEOMAR Helmholtz w Kilonii w Niemczech, nie mają żadnych wątpliwości, procesy zachodzące w uskoku wskazują, że kolejne trzęsienie jest już bardzo blisko. Naprężenia, do których dochodzi w skałach, osiągają swoją największą siłę. Ich strefa przesuwa się w kierunku miasta. Prognozowane jest przesunięcie się uskoku o 4 metry, co uwolnione zostanie w postaci wstrząsu, którego siła jest szacowana między M7.1 a M7.5.

To będzie powtórka z przeszłości. Pytanie brzmi, czy zginie tyle samo ludzi. Przez stulecia Stambuł rozwinął się. Nie jest już małym miasteczkiem zamieszkiwanym przez setki czy tysiące osób, lecz kilkanaście milionów. Codziennie zjeżdżają się tam do pracy setki tysięcy ludzi z sąsiednich miejscowości.

Naukowcy przewidują, co się stanie w Stambule

Raport Tureckiego Ministerstwa ds. Kataklizmów i Zarządzania Kryzysowego wskazuje, że ryzyko silnego wstrząsu w rejonie metropolii w ciągu najbliższych 30 lat wynosi nieco ponad 50 procent. Jeśli do tego dojdzie, to w ciągu kilku sekund mogą zginąć 32 tysiące ludzi, ponad 81 tysięcy osób może odnieść obrażenia, zaś milion mieszkańców pozostanie bez dachu nad głową.

Mapa ryzyka trzęsień ziemi w Turcji. Kolor czerwony i bordowy oznaczają największe zagrożenie, a kolor żółty i zielony najmniejsze. Fot. UC Berkeley Seismology Lab - University of California.

Analiza stwierdza także, że 96 procent powierzchni kraju leży w strefie aktywnej sejsmicznie, a 66 procent na wciąż czynnych uskokach. Liczba ofiar i skala zniszczeń uzależniona jest oczywiście od mocy trzęsienia ziemi. Każda jedna dziesiąta stopnia więcej począwszy od M7.0 może oznaczać śmierć 10 tysięcy ludzi.

Z kolei według raportu przygotowanego przez naukowców z Japońskiej Agencji Międzynarodowej (JICA) w trzęsieniu ziemi o sile M7.7 w Stambule śmierć poniosłoby 90 tysięcy ludzi, a szkody materialne osiągnęłyby 40 miliardów dolarów.

Statystyka historycznych trzęsień w północno-zachodniej Turcji jest przerażająca. Od 1900 roku Turcję nawiedziło już ponad 200 katastrofalnych trzęsień ziemi, które spowodowały śmierć blisko 100 tysięcy ludzi oraz zniszczenie ponad pół miliona budynków.

Katastrofalne wstrząsy w Turcji w przeszłości

Choć nowe budynki stawiane są zgodnie z surowym prawem budowlanym, to jednak wcześniej nikt się tym nie przejmował. Domy wznoszone były bez żadnych norm, stając się betonowymi trumnami dla tysięcy uwięzionych w nich ludzi. Dlatego zabytki, w które Stambuł obfituje, nie są przygotowane nawet na umiarkowane wstrząsy, a co dopiero na te najpotężniejsze. W trzęsieniu miasto utraci swoje największe perełki architektoniczne.

Tłumy na ulicach Stambułu w Turcji. Fot. Pixabay.

O tym, jak wielki kataklizm może czekać Stambuł, jest żywioł, który nawiedził Izmit w sierpniu 1999 roku. Wstrząs pozbawił wówczas życia 17 tysięcy ludzi, 44 tysiące zranił i zmiótł z powierzchni ziemi 40 tysięcy domów.

Jednym z najświeższych przykładów jest ten z lutego 2023 roku, kiedy potężne trzęsienie ziemi o sile M7.8 zrównało z ziemią południową Turcję. Zginęło ponad 50 tysięcy ludzi, a przeszło 120 tysięcy zostało rannych. Mieszkańcy i turyści przybywający do Stambułu nie mogą się czuć bezpiecznie.

Najbardziej krwawe wstrząsy wystąpiły dawno temu, w 115 i 526 roku w Antiochii, która w starożytności była jednym z najważniejszych centrów kulturalnych, handlowych, politycznych i religijnych basenu śródziemnomorskiego. Każde z tych trzęsień miało na swoim koncie co najmniej ćwierć miliona ofiar śmiertelnych.

Które regiony Turcji są bezpieczne?

Jak wynika ze statystyk biur podróży, aż co trzeci Polak, który w tym roku wybiera się na wakacje za granicę, planuje podróż do Turcji. Po wstrząsach w Stambule wielu zaczęło się zastanawiać, czy wybór tego kraju na wymarzony odpoczynek jest dobrym pomysłem.

- Ludzie codziennie dzwonią i pytają, czy regiony, do których jadą są bezpieczne i czy nie grozi im trzęsienie ziemi czy inny kataklizm. Odpowiadamy, że ryzyko w Turcji jest zawsze i nie można przewidzieć kiedy uderzy żywioł. W przypadku poważnej klęski wycieczki zostaną odwołane, a klienci otrzymają zwrot kosztów - powiedział nam jeden z pracowników popularnego biura podróży.

Okazuje się, że najchętniej wybierane przez Polaków miejscówki, czyli Bodrum, Stambuł i Antalya mimo, że znajdują się ponad tysiąc kilometrów od epicentrum wstrząsów sprzed roku, to jednak wszystkie te kurorty są zagrożone silnymi trzęsieniami ziemi.

Prawie cała Turcja jest bowiem położona w strefie aktywnej sejsmicznie, gdzie dochodzi do jednych z najsilniejszych, najbardziej zabójczych i niszczycielskich trzęsień ziemi w skali całego świata. Pocięta jest uskokami, które biegną przez zachodnie, wschodnie, północne i środkowo-południowe obszary kraju.

Najmniejsze zagrożenie wstrząsami obejmuje jedynie regiony środkowo-zachodnie, w tym stolicę Ankarę, a także obszary położone na południe i południowy wschód od niej, w tym Kapadocję. To jedyny popularny region wśród polskich turystów, który jest względnie bezpieczny.

Źródło: TwojaPogoda.pl / GEOMAR.

prognoza polsat news