W czwartek i piątek (24-25.04) w południowej połowie kraju spodziewamy się wyjątkowo intensywnych opadów deszczu, zarówno o charakterze ciągłym, jak i przelotnym, którym towarzyszyć mogą burze z gradem i porywistym wiatrem.
Ulewy mogą powodować podtopienia
W ciągu 2 dni najwięcej deszczu spadnie na województwo dolnośląskie, wielkopolskie, śląskie, małopolskie i podkarpackie, do 30-50 litrów na metr kwadratowy ziemi, a lokalnie nawet do 70-80 litrów. Podczas burz nawet 50 litrów deszczu możliwe jest w ciągu jednej godziny.
Systemy kanalizacyjne mogą nie przyjąć tak dużych ilości deszczówki w krótkim czasie i w niektórych miejscowościach dojdzie do podtopień dróg i zabudowań, podobnie jak miało to miejsce tuż przed świętami na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie, gdzie wiele domostw znalazło się pod wodą.

Chociaż największego natężenia opadów spodziewamy się głównie w godzinach popołudniowych i wieczornych, to jednak ulewnie padać może o każdej porze doby. Ulice mogą zmienić się w rwące strumienie i bajora, w których utkną samochody. Pod wodą znajdą się też piwnice i parkingi podziemne.
Niebezpieczne gradobicia i wichury
Jednak nie tylko ulewy i podtopienia mogą stanowić poważne zagrożenie. Burzom towarzyszyć będą też gradobicia i wichury. Te najbardziej gwałtowne burze przejdą przede wszystkim na południowymi i południowo-wschodnimi województwami.
Grad może mieć średnicę do 2-3 cm i uszkadzać dachy zabudowań, szyby i karoserie samochodowe oraz uprawy. Z kolei porywisty wiatr, osiągający do 70-80 km/h, może dodatkowo zrywać linie energetyczne i łamać gałęzie. Możliwe są przerwy w dostawach prądu.
Za sprawą przeważającego zachmurzenia i napływu chłodniejszej masy powietrza polarno-morskiego czeka nas ochłodzenie. Zamiast dotychczasowych przeszło 20 stopni, spodziewamy się zaledwie 10-15 stopni, a przy silniejszym wietrze odczuwalnie nawet poniżej 10 stopni.
Źródło: TwojaPogoda.pl