Chociaż w czwartek (24.04) znajduje się jeszcze nad wodami Morza Norweskiego, między wybrzeżami Islandii i Norwegii, to jednak w weekend (26-27.04) dotrze nad północno-wschodnią Polskę. Mowa o wyżu barycznym Petra, który całkowicie zmieni nam pogodę.
Po gwałtownych burzach i ulewnych deszczach, które mogą złagodzić suszę, ale też miejscami poczynić szkody materialne, od soboty (26.04) niebo rozpogodzi się, w wielu regionach kraju nie będzie na nim ani jednej chmury.
Jego głęboki błękit zapewni spływ bardzo chłodnego powietrza arktycznego, które należy do najczystszych i zarazem najbardziej przejrzystych mas. Spodziewamy się sporego ochłodzenia. Na termometrach nie zobaczymy już przyjemnych przeszło 20 stopni.
Noce i poranki z przymrozkami
Popołudniami będzie zaledwie od 8-9 stopni na północy przez 10-12 stopni na przeważającym obszarze do 13-14 stopni miejscami na krańcach zachodnich i południowych. W nocy i rano będzie bardzo zimno, od 0 do 5 stopni, a przy gruncie nawet poniżej zera.
Wyż utrzyma się również przez większą część przyszłego tygodnia, a więc również podczas długiego weekendu. Będzie słonecznie, nawet bezchmurnie, a temperatura zacznie rosnąć do 15-20 stopni, jedynie wczesne poranki pozostaną zimne.

Polska stanie się wielką fioletową plamą na mapie Europy. Co to oznacza?
Źródło: TwojaPogoda.pl