FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Satelita uwiecznił na Śląsku coś przerażającego. Lepiej żeby nigdy się to nie zdarzyło

Satelita meteorologiczny uwiecznił na Śląsku coś, co do złudzenia przypominało wybuch bomby atomowej. Na niebie pojawił się okazały grzyb. Czym było to niepokojące zjawisko?

Zdjęcie satelitarne chmury burzowej Cumulonimbus nad Śląskiem. Fot. Sat24.com / Eumetsat.
Zdjęcie satelitarne chmury burzowej Cumulonimbus nad Śląskiem. Fot. Sat24.com / Eumetsat.

W każdej chwili satelity meteorologiczne i środowiskowe rejestrują obrazy powierzchni ziemi oraz atmosfery. Nic nie pozostaje poza ich zasięgiem. Nie zawsze potrzebne jest bezchmurne niebo, aby dostrzec coś ciekawego.

Poniższa animacja zdjęć satelitarnych ujawnia zjawisko, które nie jednemu potrafi zjeżyć włosy na głowie. To rozbudowująca się chmura burzowa o nazwie Cumulonimbus.

Chmura burzowa niczym grzyb atomowy

Na kolejnych zdjęciach widzimy, jak błyskawicznie chmura rozwija się, a na jej wierzchołku pojawia się charakterystyczny kapelusz, z perspektywy kosmosu do złudzenia przypominający grzyb atomowy.

Powstał on nad Wysoczyzną Bialską, a następnie powędrował w stronę Opola, gdzie w międzyczasie zdecydowanie osłabł, lecz zdołał jeszcze przynieść niewielkie opady deszczu, na które czekali nie tylko rolnicy.

Najpotężniejszy spektakl pogody

Jedynie piętrząca się chmura burzowa potrafi zgotować mrożący krew w żyłach spektakl niczym z obserwacji wybuchu bomby atomowej. To gigantyczna energia skumulowana na obszarze kilkunastu kilometrów. Wewnątrz chmury znajdują się olbrzymie ilości wody i gradzin.

Powstają niezliczone błyskawice, a prądy powietrzne mogą czynić poważne szkody na powierzchni ziemi. Cumulonimbus to najpotężniejsza chmura w arsenale pogody, jednocześnie najpiękniejsza, ale też najbardziej niebezpieczna i niszczycielska.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news