Wielu z nas marzy się wyjątkowo ciepła i słoneczna wiosna. Tegoroczna ma szansę się taka okazać, bo marzec był jednym z najcieplejszych w historii, ale wszystko zepsuł chłodny początek kwietnia. Na szczęście nie potrwa on długo.
Najbliższe dni będą dużo cieplejsze i słoneczniejsze, a w przyszłym tygodniu zamiast wiosennie zrobi się nawet letnio, bo temperatury poszybują powyżej 20 stopni, a miejscami nawet przekroczą 25 kresek.
Na tak ciepłą wiosnę czekano aż 104 lata
Jest jeszcze szansa, że tegoroczna wiosna będzie co najmniej jedną z najcieplejszych, o ile nie absolutnie najcieplejsza. Rekord jest świeży, bo padł zaledwie przed rokiem. Według IMGW-PIB, wiosna 2024 roku przyniosła średnią krajową na poziomie aż 2,7 stopnia powyżej normy wieloletniej.
Na rekordowo ciepłą wiosnę czekano bardzo długo, bo dokładnie 104 lata. Poprzedni rekord, który utrzymał się przeszło stulecie, należy do wiosny 1920 roku. Trwała wówczas wojna polsko-rosyjska. Z tego powodu mało kto zachwycał się przyjemnymi temperaturami.
Nietypowo ciepło było już od samego początku roku. Styczeń zapisał się ciepło, jak mało który w tamtych latach. Po nim nadszedł jeszcze cieplejszy luty. Zima nie dość, że była mało śnieżna i mroźna, to jeszcze wyjątkowo wcześnie dobiegła końca.
Wegetacja ruszyła szybko i to na tyle, że wyraźnie zazieleniać zaczęło się już pod koniec marca, 2 tygodnie wcześniej niż zazwyczaj. Marzec okazał się skrajnie ciepły, niemal pod znakiem takich temperatur, jakie zwykle występują w kwietniu.

Pierwszy upał nadejdzie rekordowo szybko. Już w przyszłym tygodniu
Nikt jeszcze wtedy nie przypuszczał, że to niezwykłe, jak na pierwszą połowę ubiegłego stulecia ciepło, osiągnie swe apogeum w kwietniu. Miesiąc ten zapisał się na kartach meteorologii wśród najcieplejszych w dziejach pomiarów.
Na kolejny równie ciepły trzeba było czekać aż do 2000 roku, czyli 79 lat. Ekstremalnie ciepły był jeszcze maj. Średnia temperatura wiosną sięgnęła więc aż 2 stopni powyżej normy wieloletniej.
Jaka była rekordowa wiosna 2024 roku?
Wiosna 2024 roku zapisała się nie tylko najcieplej przynajmniej od 1781 roku, ale też przyniosła najwcześniejsze przebudzenie się przyrody po zimowym uśpieniu, od kiedy prowadzi się obserwacje przyrodnicze.
Jak pamiętamy, pierwsze pąki na krzewach i drzewach zaczęły się pojawiać już w drugiej połowie marca, kilka tygodni wcześniej niż zwykle. Z początkiem kwietnia przyroda była już w pełnym rozkwicie. Powyższy film jest tego najlepszym dowodem, bo powstał między 5 a 10 kwietnia.
Można naocznie porównać obecnie panujące krajobrazy z tymi sprzed roku. Różnica jest kolosalna. Wiosna była sucha, jedynie poza kwietniem, który okazał się bardzo wilgotny. Nie była jednak równie słoneczna, jak obecna.
Wiosna ostatnią porą roku z nowym rekordem
Na skutek wzrostu średnich temperatur powietrza w ostatnich latach nowe historyczne rekordy ustanowiło większość miesięcy, a także wszystkie pory roku. Najcieplejszą jesień mieliśmy w 2006 roku, najgorętsze lato w 2019 roku, najcieplejszą zimę na przełomie 2019 i 2020 roku, a wiosnę w 2024 roku.

Za kilka tygodni będzie katastrofa. Każdego z nas uderzy po kieszeni
Nie ma wątpliwości, że kolejna wyjątkowo ciepła wiosna, która pobije rekord tej sprzed roku, nadejdzie jeszcze przed końcem dekady. Przyroda przebudzi się do życia jeszcze wcześniej, a końcówka wiosny będzie przypominać gorące lato.
Źródło: TwojaPogoda.pl