Trudno uwierzyć, że po wielu bardzo suchych dniach czekają nas na tyle obfite deszcze, że mogą doprowadzić do podtopień. A jednak pogoda ostatnio często popada w skrajności, a susza w zaledwie jeden dzień może się skończyć zalaniem dróg i zabudowań.
W czwartek (13.03) w pasie od Śląska, Wielkopolski i Ziemi Łódzkiej po Mazowsze, Podlasie, Mazury i Warmię ciągnie się strefa jednostajnych opadów deszczu o małym i umiarkowanym natężeniu. Do końca dnia spadnie od 10 do 30 litrów wody na metr kwadratowy, a w burzach jeszcze więcej.
Możliwe podtopienia budynków i dróg
To oznacza, że w zaledwie dobę może napadać tyle deszczu, ile powinno przez cały marzec. Jako, że wierzchnia warstwa gleby jest przeważnie mocno przesuszona i tym samym twarda i nie zdolna do szybkiego wchłonięcia dużych ilości deszczówki, może spływać i gromadzić się w zagłębieniach terenowych.

Skończyć się to może lokalnymi podtopieniami dróg, posesji i zabudowań. Osoby mieszkające w miejscach, gdzie ryzyko podtopień po większych opadach jest największe, powinny zachować czujność. Kierowcy muszą się liczyć z utrudnieniami na drogach z powodu tworzących się rozlewisk.
Nie tylko deszcz, ale też śnieg
Jednak na tym obfite deszcze się nie skończą. Kolejnych spodziewamy się w piątek i sobotę (14-15.03) na południu i południowym wschodzie kraju. Tam również może spaść od 15 do 30 litrów wody na metr kwadratowy ziemi.
Na wyżej położonych obszarach Karpat padać będzie nie tylko deszcz, ale też śnieg, który spowoduje jeszcze większe problemy na drogach. Mniejsze cieki wodne mogą dość szybko wzbierać, a nawet miejscami wylewać. Nie można wykluczyć podtopień.
Spore ilości deszczu przyniosą ze sobą dwa układy niżowe docierające nad Polskę z południa Europy. Są one bogate w wilgoć za sprawą ścierania się mas powietrza o różnych parametrach, a co za tym idzie, pogłębionej konwekcji.
Źródło: TwojaPogoda.pl