W 1607 roku w Jamestown, na wybrzeżach stanu Wirginia, powstała pierwsza stała osada angielskich kolonialistów w Ameryce Północnej. Jednak jej założenie nie od razu zakończyło się sukcesem, ponieważ prób było aż siedemnaście.
Wśród nich znalazła się próba założenia kolonii na wyspie Roanoke na wybrzeżach stanu Karolina Północna w 1585 roku. O tej nieudanej kolonii do dziś krążą dziwaczne legendy. Próby odbywały się wielokrotnie przez wielu słynnych żeglarzy Waltera Raleigh'a, Richarda Grenville'a oraz Francisa Drake'a.
Tajemnicze słowo wyryte na drzewie
Za każdym razem, gdy przybywali nowi żeglarze w kolonii nie zastawali nikogo. W 1587 do osady dotarła kolejna grupa śmiałków. Były wśród nich również kobiety i dzieci. 18 sierpnia 1587 roku urodziło się pierwsze w Nowym Świecie dziecko z angielskich rodziców. To dziewczynka o imieniu Wirginia.
Artystyczna wizja pierwszej kolonii Jamestown.Po trzech latach do kolonii dotarł kolejny zdobywca, ale jak się okazało nie zastał tam żywej duszy. Ponad 100 mieszkańców kolonii rozpłynęło się w powietrzu. Jedynym śladem, jaki pozostał, było znalezione tajemnicze słowo „Croatoan” wyrzeźbione w drzewie.
Do dziś nie udało się wyjaśnić przyczyny zniknięcia całej kolonii oraz odkryć znaczenia napisu na drzewie. Najnowszą teorię na ten temat przedstawili klimatolog David W. Stahle z Uniwersytetu Stanu Arkansas i archeolog Dennis B. Blanton z Centrum Badań Archeologicznych.
Wyjątkowe zjawisko atmosferyczne
Okazuje się, że kluczowym znaczeniem w zniknięciu osady były zjawiska atmosferyczne. Jak możemy dowiedzieć się z jednego z archiwalnych wydań tygodnika "Science", przez wiele miesięcy badali oni bardzo stare cyprysy na wyspie Roanoke i doszli do wniosku, że po słojach drzewa można odtworzyć temperatury i ilości opadów w okresie ostatnich 800 lat.
Wiemy, co się stało z Sumerami, najbardziej rozwiniętą cywilizacją starożytności
Jak wynikało z ich badań pomiędzy rokiem 1587 a 1589 miała miejsce potężna susza. Według analizy słojów drzewnych tak suchego okresu, jak tamten, nie notowano aż do dzisiejszego dnia. To był ewenement, gdyż Karolina Północna leży nad Atlantykiem i tak potężna susza jest tam ostatnim zjawiskiem, jakie mogłoby się pojawić w tak specyficznym klimacie.
Jednak w szesnastym wieku nad regionem panowały trwałe wyże, które zapewniały przez co najmniej 3 lata rekordowo niskie sumy opadów. Brak wody potrzebnej do życia i uprawy pól sprawił, że kolonialiści oraz miejscowi Indianie pozabijali się nawzajem, stąd też opustoszała wioska.
Niewykluczone także, że część osadników połączyła się z plemieniem indiańskim i w ten sposób rozprzestrzeniła się po całym wschodnim wybrzeżu USA, opuszczając pierwotne miejsce w poszukiwaniu wody. Jedno jest jednak pewne, cokolwiek się stało, to susza miała na to największy możliwy wpływ.
Okresy intensywnej suszy na wyspie Roanoke. Fot. Science.Zamieszczany wykres, opracowany przez amerykańskich naukowców, przedstawia okresy wielkiej suszy. Pierwsza czerwona elipsa zaznacza znaczny spadek ilości opadów w okresie zniknięcia kolonii na wyspie Roanoke, druga z kolei ukazuje podobną, chociaż nieco lżejszą suszę w czasie powstania pierwszej oficjalnej angielskiej kolonii w Jamestown.
Z wykresu wynika także, że tak wielkiej suszy jak ta z okresu „zaginionej kolonii Roanoke” nie było tam od co najmniej 1200 roku. Także założenie kolonii w Jamestown nie było łatwe z powodu suszy panującej między 1606 a 1612 rokiem. W ostatnich dniach o swym odkryciu poinformowali naukowcy z College of William and Mary w Wirginii.
Według nich o suszy mówią muszle z tamtego okresu, które archeolodzy odkopali nad rzeką James. Badanie izotopowe potwierdziło, że w tym okresie panowało bardzo silne zasolenie rzeki, wskazujące właśnie na okres dotkliwej suszy.
Nowe fakty o biblijnym potopie i Arce Noego. Tablica sprzed 3 tysięcy lat ujawnia prawdę
Źródło: TwojaPogoda.pl / Science.