Mieszkanka Jakucji postanowiła pokazać całemu światu, z jakimi problemami mierzą się na co dzień Syberyjczycy, gdy temperatura spada poniżej minus 50 stopni. Zamoczyła ubrania w wodzie i rozwiesiła je na suszarce na pranie.
Po upływie zaledwie 5 minut zdjęła ubranie, które do złudzenia przypominało to za mocno wykrochmalone. Było twarde jak kość. I pomyśleć, że wystarczy się porządnie spocić podczas ciężkiej pracy na zewnątrz, aby ubranie zaczęło nam zamarzać.
W takich warunkach można docenić walory nowoczesnej odzieży termicznej, która odprowadza wilgoć, osusza i zapewnia nam ciepło. Sprawdza się ona idealnie, jednak zwykle na niedużym mrozie. Ten syberyjski może się okazać fatalny w skutkach.
W ostatnich tygodniach we wschodniej Syberii, która stała się mroźniejsza nawet od Antarktydy, temperatura spadała do niemal minus 60 stopni. Wśród najzimniejszych miejscowości znalazł się Ojmiakon.

Polka z Syberii ujawnia, jak przetrwać srogi mróz. „Skarpety z sierści psa i buty ze skóry jelenia”
Źródło: TwojaPogoda.pl