Znów zaczynamy mieć poważne problemy z niedostatkiem opadów. Styczeń zapisał się wyjątkowo sucho. Według danych IMGW na południu, wschodzie i w centrum kraju spadło od 38 do 89 procent normy opadów, z czego przeważnie tylko nieco ponad 50 procent styczniowej normy.
W lutym sytuacja będzie się tylko pogarszać, ponieważ w pierwszej połowie miesiąca nie spadnie nic lub bardzo niewiele. Bardzo wilgotne układy niskiego ciśnienia będą nas w tym czasie omijać szerokim łukiem.
Potężne wyże baryczne przyniosą suszę
To efekt panowania rozległych wyżów barycznych akurat nad środkową Europą. To właśnie dlatego Polska znajdzie się wśród krajów oznaczonych na biało, gdzie sumy opadów będą wielokrotnie mniejsze od tych, które oznaczone będą na czerwono i różowo.

Niemal w całym kraju spadnie zaledwie niecały 1 litr wody na metr kwadratowy. Nieco bardziej wilgotno będzie tylko na Śląsku i w Małopolsce, zwłaszcza na terenach górzystych, gdzie sumy opadów sięgną najwyżej 5 litrów na metr kwadratowy ziemi.
Z prognoz długoterminowych wynika, że również druga połowa lutego będzie sucha, większe opady nadejdą nie wcześniej niż pod koniec miesiąca i na początku marca. Wtedy sumy opadów zbliżą się do normy, ale nie we wszystkich regionach.
Niedobór opadów wpłynie na uprawy i ceny żywności
Słoneczna i sucha aura jest przyjemna o tej porze roku, jednak musimy się liczyć z jej konsekwencjami na wiosnę, gdy z kopyta ruszy wegetacja, co w tym sezonie może mieć miejsce znacznie wcześniej niż zwykle. Uprawy będą potrzebować dużych ilości wody w glebie, a jej nie będzie.
Również prognozy sezonowe nie niosą nic optymistycznego dla rolników, ponieważ cała wiosna zapowiada się sucho, za to słonecznie i bardzo ciepło. Wysokie temperatury będą sprzyjać nasilonemu uwalnianiu wilgoci z roślinności i jej przesuszaniu się, co może wpływać na wielkość zbiorów.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW.