FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Stało się coś niesłychanego. Na Islandii w nocy temperatura skoczyła do 23 stopni

W nocy z poniedziałku na wtorek na Islandii miało miejsce jedno z najbardziej niesamowitych wydarzeń w dziejach meteorologii. Temperatura skoczyła aż do 23 stopni. Zupełnie, jakby było lato. Dlaczego tak się stało?

Anomalia temperatury na Islandii. Fot. Wxcharts.com
Anomalia temperatury na Islandii. Fot. Wxcharts.com

Choć może zabrzmi to dziwacznie, to żeby uniknąć przeszywających chłodów panujących obecnie w Polsce, warto wybrać się na Islandię. Ten, kto myśli, że jest tam teraz znacznie zimniej niż u nas, jest w dużym błędzie.

Ostatnio można było się tam poczuć, jakby panowało lato. To zasługa temperatury, która w miejscowości Ólafsfjörður sięgnęła aż 23 stopni. Co bardziej niezwykłe, po pierwsze stało się to w środku nocy, a po drugie wioska ta położona jest na północnym wybrzeżu wyspy, blisko koła polarnego.

W nocy z poniedziałku na wtorek w tym samym czasie, gdy w Polsce temperatura była poniżej normy (kolor niebieski), to na Islandii oscylowała znacząco powyżej normy (kolor brązowy). Fot. Wxcharts.com

Od razu wyjaśniamy, że termometr na miejscowej stacji meteorologicznej wcale nie uległ uszkodzeniu. Temperatura poszybowała do wartości zwykle notowanych na Islandii w lipcu czy sierpniu za sprawą napływu bardzo łagodnej masy powietrza podzwrotnikowego aż znad Karaibów.

Podobnie jak podczas wiatru halnego

Ólafsfjörður położony jest w specyficznym miejscu, u stóp gór, dzięki którym panuje tam mikroklimat. Gdy wieje z południa powietrze unosi się nad szczytami, skrapla się i opada w kierunku miejscowości, jednocześnie osuszając się i ogrzewając.

To typowe zachowanie wiatru fenowego, który w Polsce znany jest pod nazwą wiatru halnego. Potrafi on nawet w środku zimy podnieść temperaturę na południowych krańcach naszego kraju nawet do 20 stopni w cieniu.

Źródło: TwojaPogoda.pl / vedur.is

prognoza polsat news