Niż genueński. Będzie fala opadów
Niż genueński swoją nazwę zawdzięcza Zatoce Genueńskiej. To bowiem w okolicach tego punktu na mapie w północnych Włoszech powstaje zjawisko pogodowe, które przyczynia się do powstawania obfitych opadów deszczu lub śniegu zmierzając w stronę Europy Środkowo-Wschodniej. W Polsce odczujemy to szczególnie od czwartku, a najmocniej w weekend. Zgodnie z prognozami, w wyniku działania niżu spadnie bardzo duża ilość opadów. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej informuje, że może być to nawet 100 litrów na metr kwadratowy. Wskazano także regiony szczególnie narażone na wystąpienie gwałtownych zjawisk pogodowych. Są to obszary na południu i południowym zachodzie Polski.
Z uwagi na charakter ulew istnieje na poważne zagrożenie powodziami błyskawicznymi. Przypomnijmy, że mówi się o nich, kiedy na niewielkim obszarze w bardzo szybkim tempie przybywa wody ze względu między innymi na rzęsiste opady. Bardzo często wiążę się to ze sporymi stratami. Niedawno wszystkie stacje informacyjne pokazywały obrazki z Warszawy, którą dotknęła powódź błyskawiczna. W relacjach widać było jak ulice i drogi zmieniły się w strumienie podtapiające dobytki wielu osób, ich auta i domostwa.
Ulewy zaleją Europę
Polska nie będzie jedyną ofiarą opisywanych zjawisk pogodowych. Mapy z serwisu WXCharts wskazują, że spora część Europy będzie zmagać się z intensywnymi opadami. Na dotkliwe deszcze muszą się szykować mieszkańcy między innymi Włoch, Szwajcarii, Austrii, Chorwacji, Czech czy Czarnogóry i Albanii. Niewykluczone, że ulewy nawiedzą też południowe i południowo-wschodnie Niemcy.
Niż genueński. Znamy jego niszczycielską siłę
Jak już wspomnieliśmy, przynoszenie ze sobą wielkich ulew to cecha charakterystyczna niżu genueńskiego. Polska przekonała się o tym szczególnie mocno dwukrotnie. To właśnie to zjawisko odpowiedzialne jest za Wielką Powódź w 1997 roku. W wyniku „powodzi tysiąclecia” niezwykle ucierpiały miasta Dolnego Śląska i Opolszczyzny, z Wrocławiem i Opolem na czele. 56 osób w Polsce, a 114 łącznie (kataklizm dotknął też Austrię, Niemcy, Czechy i Słowację) straciło wówczas życie.
Klęska żywiołowa, która w lipcu i na początku sierpnia 1997 doprowadziła do ogromnych, wycenianych na 3,5 miliardy dolarów strat po dziś dzień jest traumatycznym wspomnieniem, nie tylko dla mieszkańców regionu. Tragiczna, choć na mniejszą skalę, była również powódź w maju 2010 roku. Także zebrała śmiertelne żniwo, życie straciło 25 osób. Ponownie wiele rodzin. Woda mocno podniosła się między innymi w Krakowie, ale też Warszawie, Gdańsku czy Wrocławiu.
To właśnie leżąca nad Odrą stolica Dolnego Śląska znów może być dotknięta skutkami działania niżu genueńskiego. Powtórka koszmaru sprzed lat nie jest jednak przez synoptyków przewidywana. Gdzieniegdzie w regionie mogą chwilowo wystąpić trudne sytuacje z powodu intensywnych opadów.
Źródło: IMGW / polsatnews.pl / opracowanie własne.