FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Czy w Polsce zabraknie wody pitnej? Raporty naukowe są niepokojące

Susza to nie wymysł mediów - to poważny problem, który rzuca głęboki cień na codzienne życie wszystkich ludzi. I choć wydaje się, że to pieśń przyszłości, już teraz warto mieć świadomość, że w całej Europie to Polska ma najmniej zasobów odnawialnych wody pitnej w przeliczeniu na jednego mieszkańca, a stan ten z roku na rok wcale się nie poprawia.

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Raporty mówią jasno, świat pustynnieje

Według raportu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) już w 2025 roku połowa ludności na świecie nie będzie miała dostępu do wody pitnej. Te statystyki są przerażające, zwłaszcza mając na uwadze fakt, że w 2020 roku problem faktycznie dotyczył jednej czwartej populacji. I chociaż planeta Ziemia składa się w około 70 procentach właśnie w wody, wcale nie oznacza to, że nadaje się ona do spożycia - większość stanowią bowiem morza i oceany, które nie pomogą nam zaspokoić pragnienia.

Woda przydatna do spożycia... czyli jaka?

Woda przydatna do spożycia to ta słodka, pochodząca z rzek, jezior, ale także wód gruntowych czy opadów atmosferycznych. Niestety, stanowi ona niecały procent wszystkich zasobów Ziemi, przy czym najczęściej wymaga jeszcze dodatkowego oczyszczenia chemicznego oraz mechanicznego. Problem jest zatem bardzo poważny, również w skali Polski.

Zły stan wód słodkich w Polsce nie zaskakuje, ale przeraża

Według danych z Państwowego Gospodarstwa Wodnego w 2022 roku zaledwie 10 procent rzek w Polsce miało dobry lub bardzo dobry potencjał ekologiczny. Stan ten się nie poprawił, a wręcz pogorszył - również w związku ze „specustawą odrzańską”, która według niektórych specjalistów przynosi więcej złego niż dobrego.

Inny raport przytaczany na stronie Polskiej Agencji Prasowej mówi, że na jednego Polaka przypada około 1600 metrów sześciennych wody na rok, a to oznacza, iż wisi nad nami widmo deficytu. W porównaniu do średniej europejskiej, która wynosi około 4500 metrów sześciennych wody na jedną osobę, nasza pozycja wydaje się dramatyczna.

Okresowe niedobory wody w Polsce wynikają z naturalnych czynników, takich jak ukształtowanie terenu czy postępująca urbanizacja terenów, ale wpływ na to mają także zmiany klimatyczne oraz osuszanie torfowisk i mokradeł, co jest definitywnym wpływem człowieka. Czy kryzys, który nam grozi, da się zatrzymać?

Co zrobić, aby zatrzymać postępującą degradacje wód słodkich w Polsce?

To nie jest proste, ale stale pogarszający się stan wód w Polsce da się zatrzymać. Jako obywatele powinniśmy przyjrzeć się swoim codziennym nawykom i zacząć oszczędzać wodę podczas kąpieli, prania czy mycia naczyń. Warto zainwestować w ekologiczne urządzenia AGD, które realnie odciążają środowisko poprzez zrównoważone wykorzystanie zasobów naturalnych i odnawialnych. A jeżeli mieszkamy na wsi, powinniśmy zainteresować się możliwościami, jakie daje woda deszczowa.

Źródło: twojapogoda.pl / national-geographic.pl / pap.pl / biznes.interia.pl / gov.pl / opracowanie własne.

prognoza polsat news