Jak przekazał CEDIS, czyli czarnogórski dystrybutor energii elektrycznej - prawie cały kraj był pozbawiony zasilania z powodu awarii sieci energetycznej. Z kolei chorwackie przedsiębiorstwo energetyczne HEP poinformowało, że awarie w części kraju wywołały międzynarodowe zakłócenia, które odbiły się na sieciach energetycznych praktycznie w całym basenie Morza Śródziemnego.
Potężna awaria sieci energetycznej na Bałkanach. Co było przyczyną?
Eksperci podejrzewają, że zawiniła tzw. kaskadowa awaria sieci energetycznej, a także przeciążenie głównej linii przesyłowej w Czarnogórze, która umożliwiała przesył energii między systemami różnych państw.
Kluczowe jednak okazało się bardzo duże zapotrzebowanie na moc, które wywołała fala upałów i sezon wakacyjny. Nałożenie na siebie tych dwóch czynników doprowadziło do nagłego spadku możliwości dostaw energii w momencie ogromnego zapotrzebowania na moc, któremu sieci tych państw nie były w stanie sprostać.
Problemy z prądem na Bałkanach mogą się powtarzać?
Specjaliści oceniają takie zjawisko jako wysoce prawdopodobne. Zresztą, takie problemy zdarzały się już wcześniej. Na Bałkanach systemy energetyczne nie są zaawansowane technologicznie i niezbędne jest przeprowadzenie modernizacji tamtejszych linii przesyłowych oraz systemów nimi zarządzającymi.
Mocno w tyle zostaje Czarnogóra, czego potwierdzeniem była piątkowa awaria. Bośnia i Hercegowina, jak również Serbia, także nie mają zbyt rozbudowanej infrastruktury energetycznej. Na dodatek przez to, że nie należą do Unii Europejskiej, nie mają one dostępu do programów rozwojowych, które umożliwiłyby dalsze inwestycje w ten obszar.
Zasady postępowania w przypadku braku energii
Redaktor naczelny energetyka24.com porównuje system elektroenergetyczny do wielkiej miedzianej płyty, przez którą prąd jest przesyłany z jednego miejsca do drugiego. Ilość dostępnej mocy musi równoważyć zapotrzebowanie, a dysproporcja po którejkolwiek stronie będzie powodować problemy i awarie.
Operator systemu ma kilka możliwości radzenia sobie z deficytem prądu. Jednym z nich jest skorzystanie z rezerwowych mocy produkcyjnych, które musi utrzymywać. Może także importować energię elektryczną z innych krajów, nawet w sposób interwencyjny, żądając pomocy.
Możliwe jest również wstrzymanie dostaw energii do niektórych odbiorców, głównie przemysłowych lub skorzystanie z systemów regulacji popytu. W tym przypadku duże przedsiębiorstwa obniżają swoje zapotrzebowanie na moc w sytuacjach kryzysowych i pozostawiają więcej energii dla innych odbiorców.
Ostateczną metodą jest tzw. brownout, czyli pozbawienie dużej części odbiorców dostaw energii. Operator musi zachować kontrolę nad systemem, nawet kosztem odłączania części konsumentów. W przeciwnym razie może dojść do blackoutu połączonego z awariami systemu przesyłowego, które są trudne do usunięcia. Wymagają one zastosowania specjalistycznego sprzętu i fachowców, a ich naprawa jest zazwyczaj bardzo czasochłonna i kosztowna.
Źródło: energetyka24.com / opracowanie własne.