Jaka pogoda w sobotę, 8 czerwca?
Bez wątpienia to właśnie sobota będzie tym cieplejszym dniem w czasie nadchodzącego weekendu. Najwyższe wskazania na termometrach zobaczą mieszkańcy dzielnic południowych: Dolnego Śląska (25 stopni), Opolszczyzny (25-26 stopni), Górnego Śląska (tu najcieplej, nawet 27 kresek), Małopolski (26 stopni, w wyższych partiach gór okolice 21-23 stopni) i Podkarpacia (25 stopni Celsjusza).
Im dalej na północ tym będzie chłodniej. Nad morzem liczymy tylko na 18-19 kresek. Lokalne opady deszczu przewidujemy na Pomorzu. Na Podkarpaciu oraz w rejonie Beskidów i Tatr możliwe także burze. Turyści powinni dokładnie obserwować ostrzeżenia pogodowe.

Późnym popołudniem i pod wieczór opady przełamią naturalną barierę, jaką będzie dla nich pasmo górskie Karpat i wedrą się dalej w głąb kraju. Lokalne burze mogą wystąpić już w całej Małopolsce i na Podkarpaciu. Możliwe, że także na Kielecczyźnie i ziemi lubelskiej.
Noc z niedzieli na sobotę zapowiada się dość ciepła: od 16 stopni w województwach północnych, przez 17-18 kresek w centrum, aż po 20 w województwach graniczących z Czechami i Słowacją. Najlepsze warunki w Polsce wschodniej. W centrum i na zachodzie możliwy deszcz oraz przelotne burze. Tak szybka wymiana mas powietrza nad krajem znacząco wpłynie też na warunki meteorologiczne w drugim dniu weekendu.
Pogoda w niedzielę, 9 czerwca
Przed nami deszczowy poranek w niemal całym kraju. Rozpogodzeń spodziewamy się tylko:
● na Pomorzu Zachodnim,
● na Pomorzu,
● w województwie lubuskim,
● w Wielkopolsce,
● w województwie kujawsko-pomorskim.
Niezłe warunki meteo będą towarzyszyć też mieszkańcom Lubelszczyzny na wschodzie, jednak tam deszczowy front powinien dotrzeć już wczesnym popołudniem.

W całym kraju termika dość przyjazna, tylko nad morzem i na zachodzie będzie odczuwalnie chłodniej.
Popołudnie przyniesie poprawę warunków pogodowych na północy i w centrum. Opady deszczu na dłużej zostaną z mieszkańcami województw południowych. O tym, że będzie to o wiele chłodniejszy dzień (zwłaszcza na Opolszczyźnie, Górnym Śląsku i w Małopolsce), świadczy poniższa mapa:

Można wręcz stwierdzić, że w dzielnicach południowych, w zaledwie 24 godziny, temperatura spadnie o 9-10 stopni Celsjusza. To spora różnica, która z pewnością nie pozostanie bez wpływu na nasze samopoczucie.
Weekend będziemy żegnać już bez opadów deszczu. Najpóźniej wycofają się one znad Górnego Śląska i Małopolski. Tam szanse na ładną, słoneczną niedzielę, są naprawdę niewielkie. Noc z niedzieli na poniedziałek będzie dość chłodna. Na północy i w centrum liczymy tylko na 10-11 stopni. Cieplej tylko na południu: tam wskazania zbliżone do 15 kresek.