FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Katastrofa ekologiczna. Lasy pokrywa gruba warstwa ropy, którą wykryto nawet we krwi mieszkańców

W najliczniejszym kraju Afryki doszło do katastrofy ekologicznej na olbrzymią skalę. Zwały ropy naftowej pokrywają lasy zanieczyszczając roślinność, glebę i wodę. Truciznę odkryto nawet we krwi mieszkańców.

Skażenie środowiska ropą naftową. Fot. Shutterstock.
Skażenie środowiska ropą naftową. Fot. Shutterstock.

Najnowszy raport organizacji Bayelsa State Oil and Environmental Commission potrafi zjeżyć włosy na głowie bijąc na alarm, że mamy do czynienia z olbrzymim skażeniem środowiska, które powiększa się z każdym kolejnym dniem.

Na południu Nigerii, nad wodami Zatoki Gwinejskiej, obszary leśne są pokryte grubą warstwą czarnej ropy naftowej, która przenika do gleby, zanieczyszczając ujęcia wody pitnej. Ekolodzy pobrali próbki gleby i wody.

Normy przekroczone milion razy

Okazuje się, że poziom toksycznych zanieczyszczeń przekracza dopuszczalną normę nawet kilkanaście razy, a w jednym przypadku nawet milion razy. Najbardziej ucierpiała fauna i flora cennych lasów namorzynowych.

Sytuacja jest na tyle poważna, że znaczne ilości zanieczyszczeń wykryto też we krwi okolicznych mieszkańców. Piją oni skażoną wodę, spożywają zatrute ropą uprawy oraz wdychają pełne trucizn powietrze.

Mogą one powodować oparzenia, problemy z płucami oraz zwiększają ryzyko wystąpienia nowotworów. Tymczasem ropa wycieka z nieszczelnych ropociągów nieustannie. Instytucje mające dbać o bezpieczeństwo są niedofinansowane i nie mają uprawnień do nakładania kar na niszczące środowisko koncerny naftowe.

Nigeria pozostaje największym w Afryce producentem ropy naftowej i jednym z największych na świecie. Szacuje się, że potrzeba aż 12 miliardów dolarów, aby naprawić dotychczasowe szkody w środowisku naturalnym wywołane ciągłym skażeniem.

Źródło: TwojaPogoda.pl / Bayelsa State Oil and Environmental Commission.

prognoza polsat news