FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Poznaj najbardziej zabójcze zjawiska pogodowe. Lista, która wywołuje ciarki na plecach

Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO) opublikowała listę najbardziej śmiercionośnych zjawisk atmosferycznych, od cyklonów tropikalnych przez tornada i błyskawice aż po gradobicia. Gdzie i kiedy one wystąpiły i ile ofiar mają na swoim koncie?

Fot. Pixabay.
Fot. Pixabay.

Meteorolodzy z całego świata raz jeszcze przeanalizowali najbardziej gwałtowne zjawiska pogodowe, które spowodowały największą liczbę ofiar śmiertelnych w spisanej historii meteorologii. W ten sposób chcą pokazać, że należy wyciągać wnioski z kataklizmów, aby w przyszłości opracowywać lepsze metody zabezpieczania się przed nimi.

Eksperci podkreślają, że ekstremalna pogoda powoduje duże zniszczenia i odbiera życie wielu osobom. Tylko od nas zależy to, czy będziemy powielać błędy przeszłości. Ranking najbardziej zabójczych żywiołów potrafi zjeżyć włosy na głowie.

Najbardziej zabójczy cyklon

Mija właśnie pół wieku od uderzenia najbardziej zabójczego cyklonu. Okazał się nim Bhola, który 12-13 listopada 1970 roku uderzył w wybrzeża dzisiejszego Bangladeszu. Wiatr w ramionach cyklonu osiągnął prędkość aż 205 km/h, a podczas panującego sztormu rozbijające się o wybrzeża fale miały wysokość aż 6 metrów.

Wdzierały się one w głąb lądu zatapiając wszystko, co znalazło się na ich drodze, czyli domy, sklepy i szkoły, zabijając przy tym co najmniej 300 tysięcy ludzi, choć niektóre źródła podają, że nawet pół miliona. Większość ludzi zginęło w nocy, gdy zostali zaskoczeni przez powódź podczas snu. Wielka woda opanowała deltę największych rzek w Azji.

Cyklon otrzymał imię pochodzące od nazwy stanu w których dokonał największych zniszczeń i pochłonął najwięcej ofiar. Wśród miast najbardziej ucierpiało Chittagong, zniszczeniu uległa tam większość budynków. W niektórych prowincjach populacja zmniejszyła się o połowę.

Bhola narodził się nad wodami Zatoki Bengalskiej z chmur burzowych, które wcześniej składały się na cyklon tropikalny o imieniu Nora. Najpierw przeszedł on nad Morzem Południowochińskim, a następnie spowodował powodzie na Półwyspie Malajskim.

Cyklon Bhola był najlepiej udokumentowanym wpływem zjawisk przyrodniczych na decyzje polityczne. Wszystko dlatego, że uderzył on w region, który był zarzewiem konfliktu między Indiami i Pakistanem. Zaledwie cztery miesiące po przejściu cyklonu doszło do wybuchu wojny w wyniku której po upływie roku powstało zupełnie nowe państwo, dzisiejszy Bangladesz.

Najbardziej zabójcze tornado

Tornado, które ma na swoim koncie największą liczbę ofiar wcale nie narodziło się nad Stanami Zjednoczonymi, lecz ponownie nad Bangladeszem. W godzinach wieczornych 26 kwietnia 1989 roku nad dystryktem Manikganj, w środkowej części kraju, pojawiła się trąba powietrzna, która w ciągu kilkunastu minut zmiotła z powierzchni ziemi miejscowości Saturia i Manikgank Sadar.

Pozostawiła po sobie pas zniszczeń na dystansie 16 kilometrów. Jak wynika z pomiarów tornado miało średnicę od 1 do 1,6 kilometra i niewykluczone, że było tornadem najwyższej kategorii, czyli według starej skali F5, co oznacza wiatr przekraczający 420 km/h.

Na obszarze 6 kilometrów kwadratowych w zrujnowanych domach zginęło 1300 ludzi, kolejne 12 tysięcy osób zostało rannych, a 80 tysięcy przez wiele dni pozostawało bez dachu nad głową.

Dla porównania w USA największą liczbę ofiar przyniosło tornado najwyższej kategorii, które 18 marca 1925 roku przeszło przez trzy stany: Missouri, Illinois i Indiana, pokonując w ciągu 7 godzin aż 380 kilometrów. Po drodze pozostawiło po sobie szeroki pas zniszczeń. Zginęło 695 osób, a ponad 2 tysiące zostało rannych. Straty materialne wówczas sięgały 1,5 miliarda dolarów.

Najbardziej zabójczy piorun

A gdzie pojedyncze uderzenie pioruna okazało się najbardziej zabójcze? 23 grudnia 1975 roku w afrykańskim Zimbabwe podczas gwałtownej burzy piorun uderzył w tradycyjną chatę w rezerwacie Manica, w której znajdowało się 21 osób z plemienia Szona. Wszyscy zginęli na miejscu.

Jeszcze jedno tragiczne uderzenie pioruna jest warte odnotowania. Stało się to 2 listopada 1994 roku w mieście Dronka w Egipcie, 320 kilometrów na południe od Kairu. Podczas 5-godzinnej burzy błyskawica uderzyła w kompleks ośmiu zbiorników z benzyną o objętości 15 tysięcy ton, wywołując gigantyczny pożar, który szalał przez kolejne kilkanaście godzin, przenosząc się na zabudowania.

Część mieszkańców ewakuowano, jednak nie wszyscy mieli tyle szczęścia. Ci, których domy znajdowały się najbliżej ogniska pożaru, przypłacili to życiem. W potwornych męczarniach śmierć poniosło 469 osób.

Najbardziej zabójczy grad

Zabójcze podczas burzy bywają jednak nie tylko pioruny, lecz także gradobicia. Gdy z nieba spadają bryły zamarzniętej wody większe niż pomarańcze, to może się stać to, co 30 kwietnia 1888 roku w mieście Moradabad w Indiach.

Gradziny spadały tam ludziom na głowy, powodując bolesne siniaki, wstrząśnienie mózgu, a nawet śmierć. Zmarło aż 246 osób. W miejscowych księgach znaleźć można też informację, że grad zabił 1600 sztuk bydła i owiec. Warstwa gradzin miała przeszło pół metra grubości.

Źródło: TwojaPogoda.pl / WMO.

prognoza polsat news