Chociaż prognozy na cały sezon zimowy od miesięcy nie ulegają żadnym zmianom i jednoznacznie, bez względu na to z jakiej placówki naukowej pochodzą, wskazują na wyższe niż zazwyczaj temperatury, to jednak mogą się zdarzyć niespodziewane wyjątki.
Niemal każdej zimy, nawet tej łagodnej, mieliśmy okresy mroźne i śnieżne, mimo, że było ich znacznie mniej niż wynika to z normy wieloletniej. Zazwyczaj odpowiadają za nie tzw. blokady cyrkulacji, kiedy dochodzi do rozerwania wiru polarnego.
Póki co ten sezonowy układ systematycznie zwiększa swoją moc i jest stabilny, ale z prognozy na grudzień można wyczytać, że we wschodniej części Europy zacznie się z nim dziać coś, co może niektórych niepokoić.
Cyklon sprowadzi śnieg, a antycyklon mróz
Będzie to obecność rosyjskiego wyżu, który będzie sprowadzać fale mrozów, co najmniej do europejskiej części Rosji, ale też do naszych wschodnich sąsiadów. Nie można wykluczyć, że ten lodowaty strumień dotrze aż nad Polskę.
Prognozy naszych rodzimych służb meteo na grudzień też już nie są zbyt optymistyczne. Średnie temperatury mają być w normie, a to oznacza, że będzie znacznie bardziej zimowo niż przyzwyczaiło nas do tego ostatnich wiele bardzo ciepłych grudni.
Jeśli dodać do tego spodziewane częste niże wędrujące z południa Europy w naszym kierunku, które obfitują w duże ilości wilgoci, to rysuje się nam przynajmniej jeden prawdziwie zimowy epizod, zarówno mroźny, jak i śnieżny.
Najbardziej prawdopodobny jest on w drugiej połowie grudnia. Prognozy europejskiego ECMWF wskazują, że akurat w okresie świątecznym średnia temperatura powietrza będzie nawet o 3 stopnie niższa od normy. Fani śnieżnego i mroźnego Bożego Narodzenia mogą mieć tym razem sporo szczęścia i radości.
Źródło: TwojaPogoda.pl