Nad Polskę napłynęło w poniedziałek (17.10) nadzwyczaj ciepłe powietrze znad Bałkanów, które przy pogodnym niebie zapewnianym przez wyż znad południowej Rosji, sprawiło, że poczuliśmy powiew babiego lata.
Na przeważającym obszarze kraju odnotowaliśmy powyżej 20 stopni. Najwyższe wartości pojawiły się na termometrach na zachodzie, południu i w centrum, gdzie było przeważnie od 21 do 24 stopni.
Miejscami na Dolnym Śląsku, w Wielkopolsce i Małopolsce było jeszcze cieplej, nawet do 25,2 stopnia w Jeleniej Górze u stóp Karkonoszy. Wśród najcieplejszych miast wojewódzkich znalazły się m.in. Poznań, Kraków i Wrocław. Mieszkańcy paradowali w krótkich rękawkach.
Jednak do rekordu ciepła jeszcze było daleko. 17 października 1967 roku w Krakowie temperatura sięgnęła 27,3 stopnia. Jeszcze wyższy jest rekord dla całego października, który utrzymuje się od 4 października 1966 roku i zmierzono go w Trzebiechowie k. Zielonej Góry, gdzie zmierzono 28,9 stopnia.
We wtorek (18.10) jeszcze bardzo ciepło będzie w południowej połowie kraju, gdzie temperatura sięgnie 20-21 stopni. Podobnie ciepło wróci do południowych województw w ostatniej dekadzie miesiąca.
Dodajmy, że na tle historii pomiarów nawet w listopadzie bywało bardzo ciepło, temperatura potrafiła dochodzić do 26,2 stopnia. Tak było ostatnio 5 listopada 2018 roku w Bieszczadach.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW-PIB.