Kwiecień plecień, wieszczy staropolskie przysłowie, więc nie powinniśmy być zaskoczeni, że o tej porze roku po prawdziwie wiosennych temperaturach po raz kolejny spadnie śnieg i chwyci mróz. Było tak już przed tygodniem i aż do tej chwili biały puch utrzymuje się wciąż miejscami na Podlasiu, Mazowszu i Lubelszczyźnie, gdzie spadło go nawet 30 cm.
Kolejnych opadów śniegu spodziewamy się między piątkiem a poniedziałkiem (8-11.04). Tym razem jednak aż tak intensywnie sypać nie powinno. Jednak trzeba się liczyć z tym, że w najróżniejszych regionach kraju, nie tylko tych położonych wyżej krajobrazy będą się przejściowo zabielać, ponieważ może spaść do 1-2 cm śniegu albo krupy śnieżnej.
Szczególnie jest to możliwe w chłodnej porze doby, a więc między wieczorami a porankami. Incydenty zimowe w postaci śniegu będą się zdarzać przez kilka dni, według podobnego schematu. Wieczorem, w nocy i rano śnieg i deszcz ze śniegiem, a w ciągu dnia deszcz, deszcz ze śniegiem i krupa śnieżna, jako, że temperatura miejscami ledwie przekroczy 5 stopni.
Uwaga! Kierowcy i rolnicy
Kierowcy powinni zachować szczególną ostrożność, ponieważ spodziewamy się niebezpiecznego oblodzenia dróg. Ślisko będzie też na chodnikach. Nie trudno będzie o wypadek. O tej porze roku, gdy przestawiamy się już na warunki wiosenne, może być to niemiłe zaskoczenie.
Rolnicy, sadownicy i działkowcy powinni zabezpieczyć źle znoszące mróz uprawy specjalną włókniną lub dogrzewać je paleniskami. Na szczęście wegetacja jeszcze pełną parą nie ruszyła, więc sytuacja nie jest dramatyczna.
W górach prawdziwa zima
Wysoko w górach zima w ogóle nie odpuściła. Śnieg leży od kilku miesięcy i szybko się nie roztopi całkowicie. W najbliższych dniach jeszcze go przybędzie nawet o 10-20 cm. Zagrożenie lawinowe wzrośnie, a turyści będą musieli zachować ostrożność na śliskich szlakach.
Źródło: TwojaPogoda.pl