Od poniedziałkowego (4.04) późnego popołudnia aż do wtorkowego (5.04) poranka porywy wiatru przeważnie osiągały 60-70 km/h, a miejscami na zachodzie, północy i w centrum przekraczały 80 km/h. Najmocniej powiało w pasie od Pomorza przez Warmię po Mazury.
Dmuchało z południowego zachodu z prędkością nawet 90 km/h. Tak gwałtowne porywy odnotowano na stacjach IMGW, m.in. w Dziwnowie, na Rozewiu, w Elblągu i Mikołajkach. W północnych województwach szkód jest też najwięcej i tam strażacy interweniowali najczęściej, ponad 1,1 tysiąca razy.

Prąd przestał płynąć do 8 tysięcy odbiorców. Na Podlasiu wciąż nie udało się przywrócić energii elektrycznej do niektórych domostw po śnieżycach, a już kolejne gospodarstwa stanęły w ciemnościach, tym razem po wichurze.
Niektóre drogi, zwłaszcza te wiodące przez obszary leśne, są zatarasowane przez połamane i powalone drzewa. Nie można nimi przejechać. Bardzo silny wiatr utrzyma się we wtorek (5.04) do późnego popołudnia. Jego porywy z zachodu mogą dochodzić do 50-60 km/h.

Jeszcze mocniej powieje miejscami na Pomorzu, Kujawach, w Wielkopolsce, na Ziemi Łódzkiej, Mazowszu, Podlasiu i Lubelszczyźnie, do 70 km/h. Nadal unikajmy przebywania pod drzewami oraz w pobliżu tablic reklamowych oraz słupów i linii energetycznych.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW-PIB / PSP.