FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Wybuchł najbardziej śmiercionośny wulkan ostatniego półwiecza. Ma na swoim koncie dziesiątki tysięcy ofiar

Wybuchł wulkan Nevado del Ruiz, który odpowiada za najbardziej śmiercionośną erupcję ostatniego półwiecza. Powodzie lodowcowe spowodowały wówczas śmierć kilkudziesięciu tysięcy ludzi. Nic więc dziwnego, że okoliczni mieszkańcy są przerażeni.

Erupcja wulkanu Nevado del Ruiz w Kolumbii. Fot. Twitter / GeologyHub @HubGeology.
Erupcja wulkanu Nevado del Ruiz w Kolumbii. Fot. Twitter / GeologyHub @HubGeology.

Nevado del Ruiz to jeden z najbardziej niebezpiecznych wulkanów na świecie z ponurą historią. Właśnie doszło do jego kolejnej erupcji. Popioły kilkukrotnie wzbiły się na wysokość 6 kilometrów i zaczęły opadać na okoliczne obszary.

Władze południowoamerykańskiej Kolumbii na bieżąco monitorują sytuację i jeśli zajdzie taka potrzeba, rozpoczną ewakuację pobliskich miejscowości. Mieszkańcy są zaniepokojeni, a niektórzy wyjechali na własną rękę, nie czekając na decyzję oficjeli.

Nie ma się im co dziwić, ponieważ wulkan odpowiada za najbardziej śmiercionośną erupcję ostatniego półwiecza. Doszło do niej w listopadzie 1985 roku. Erupcja była na tyle silna, że doszło do roztopienia się lodowca zalegającego nad kraterem.

Olbrzymie ilości wody wymieszane z popiołami spłynęły rwącymi rzekami do podnóży, niczym tsunami rujnując całe miejscowości i zaskakując mieszkańców przy codziennych czynnościach. Tak szybko doszło do kataklizmu, że nikt ich nie ostrzegł przed nadciągającym niebezpieczeństwem.

W mieście Armero, które ucierpiało najbardziej, w grubej na 10 metrów warstwie gorącego błota utopiło się ponad 21 tysięcy ludzi. Łącznie na skutek erupcji śmierć poniosło prawie 29 tysięcy ludzi, a kolejne tyle zostało rannych. Dach nad głową straciło wtedy 60 tysięcy mieszkańców.

Źródło: TwojaPogoda.pl / Smithsonian.

prognoza polsat news