FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

„Apokaliptyczne sceny”. Trąba wodna rzucała samochodami jak szmacianą lalką. Jest wiele ofiar [ZDJĘCIA]

Trąba wodna uderzyła w wybrzeże włoskiej wyspy niszcząc zabudowania i powalając drzewa. Unosiła i przewracała samochody, zabijając i raniąc osoby znajdujące się w środku. Strażacy, którzy przybyli na miejsce mówią o apokaliptycznych scenach.

Zrujnowany budynek i samochód po uderzeniu trąby wodnej na włoskiej wyspie Pantelleria. Fot. Facebook / Dipartimento Regionale della Protezione Civile.
Zrujnowany budynek i samochód po uderzeniu trąby wodnej na włoskiej wyspie Pantelleria. Fot. Facebook / Dipartimento Regionale della Protezione Civile.

Trąby wodne najczęściej trzymają się z dala od brzegu, jednak czasem wychodzą na ląd i wówczas dochodzi do dramatu. Tak właśnie zdarzyło się w piątek (10.09) na włoskiej wyspie Pantelleria. Morskie tornado nagle uderzyło w wybrzeża miasta Campobello.

Na drodze żywiołu znalazły się zabudowania, które w ciągu zaledwie kilku sekund zostały obrócone w ruinę. Trąba pozrywała dachy, powaliła ściany oraz połamała i powaliła drzewa. Uszkodzeniu uległa sieć energetyczna.

Po chwili uderzyła w drogę, którą jechały dwa samochody. Siła tornada była tak duża, że uniosła pojazdy, a następnie cisnęła nimi na odległość kilkunastu metrów, niczym szmacianą lalką. Jeden z samochodów oparł się o ścianę zniszczonego budynku.

Niestety, ucierpiało 11 osób podróżujących autami. Zginął 47-letni strażak i 86-letni emeryt. 9 osób zostało rannych, w tym 4 są w stanie ciężkim. Przybyli na miejsce ratownicy mówili o apokaliptycznych scenach. Krajobraz przypominał działania wojenne.

Jak powstaje morskie tornado?

Trąba wodna to odpowiednik trąby lądowej, z tym wyjątkiem, że występujący nad akwenem. Z kolei w przeciwieństwie do trąby powietrznej (tornada), do powstania nie potrzebuje superkomórki burzowej, a więc również mezocyklonu.

Wystarczy jedynie piętrząca się chmura kłębiasta Cumulus lub rozbudowana chmura burzowa Cumulonimbus oraz bardzo duże pionowe zróżnicowanie temperatury na niewielkim obszarze. Gdy pojawia się prąd wstępujący, a więc ciepłe powietrze zaczyna się unosić, a wiatr wieje z różnych kierunków, u podstawy chmury zaczyna się formować lej kondensacyjny, który obniża się aż sięgnie lustra wody.

Wówczas zaczyna ją zasysać i rozbryzgiwać. Z daleka wygląda to niczym słup chmur łączący w linii prostej chmury z powierzchnią wody. Dzięki dobrej widoczności na wybrzeżach Morza Bałtyckiego możliwe jest zaobserwowanie tego typu zjawisk nawet do 50 kilometrów od plaż.

Zazwyczaj wiatr wokół leja oscyluje w okolicach 100-120 kilometrów na godzinę. Rzadko kiedy spotkać można silniejsze morskie tornada. W porównaniu z trąbami powietrznymi, lej trąby wodnej jest dużo cieńszy i nie przekracza średnicy od kilku do kilkudziesięciu metrów, podczas, gdy trąby powietrzne potrafią mieć szerokość nawet kilku kilometrów.

Trąba wodna widziana z Juraty na Półwyspie Helskim w lipcu 2021 roku. Fot. Facebook / Magda Fonrobert.

Trąby wodne często pojawiają się na Bałtyku. Najczęściej odwiedzają rejon Darłówka, praktycznie corocznie. W 2012 roku zdarzyło się, że z tamtejszych plaż można było obserwować cztery leje jednocześnie. Jednak zjawisko to można spotkać na każdym odcinku polskiego wybrzeża, od Świnoujścia aż po Krynicę Morską.

W tym roku wysyp trąb wodnych mieliśmy w okolicach 20 lipca, kiedy przez kilka dni leje wędrowały w bezpiecznej odległości od plaż na oczach tysięcy urlopowiczów. Sezon na te zjawiska u polskich wybrzeży osiąga apogeum w sierpniu i wrześniu.

Źródło: TwojaPogoda.pl / Giornale de Sicilia.

prognoza polsat news