Czwartek (24.06) rozpoczął się w Warszawie wyjątkowo dziwacznie. W godzinach porannego szczytu komunikacyjnego, gdy tysiące mieszkańców stolicy zmierzało do pracy, nagle zrobiło się ciemno niczym o zmroku. Nad miasto nadciągnęła potężna chmura burzowa, która przysłoniła wschodzące Słońce.
Na niebie pojawiły się złowieszcze chmury przypominające bąble. To tzw. mammatusy, czyli okrągłe obłoki, które występują u podstawy rozbudowanego kowadła, najwyższej części chmury burzowej Cumulonimbus.
Zapowiadały one potężną ulewę i liczne błyskawice. W krótkim czasie na stołeczne ulice spadło aż 40 litrów deszczu na metr kwadratowy ziemi. Dla porównania norma opadów dla całego czerwca wynosi 65 litrów. Doszło do licznych podtopień.
Podobne chmury zaobserwowano po południu i wieczorem również w wielu miejscach południowej i wschodniej Polski, w tym m.in. w Lublinie i Bochni.
Źródło: TwojaPogoda.pl