Od niemal miesiąca czekamy aż temperatura przekroczy 20 stopni w cieniu. Końcówka lutego okazała się cieplejsza niż niemal cały marzec. Jednak mamy dobre wieści, jeszcze przed końcem miesiąca zawita do nas prawdziwie wiosenna aura.
Póki co musimy się jeszcze uzbroić w cierpliwość. Z każdym dniem jest coraz cieplej, jednak w pełni tego nie odczuwamy, bo wciąż miejscami pada i porywiście wieje, a słońce chowa się za szarymi chmurami.
W środę i czwartek (24-25.03) na większym obszarze kraju temperatura będzie dwucyfrowa. Najprzyjemniej będzie na wschodzie, gdzie spodziewamy się pogodnego nieba. Na zachodzie, mimo 12 stopni, będzie się chmurzyć i mocno wiać. To pełni szczęścia jeszcze daleko.
Zdecydowane ocieplenie nadejdzie w piątek (26.03). Po raz pierwszy od wielu dni termometry w całym kraju pokażą powyżej 10 stopni. Przeważnie odnotujemy od 13 do 15 stopni, a na najcieplejszym Dolnym Śląsku nawet 17 stopni.
Jednak choć zrobi się cieplej, to jednak nieustannie będzie się chmurzyć, miejscami padać i porywiście wiać. Dopiero od niedzieli (28.03) aura zacznie przypominać wiosnę. Niebo rozpogodzi się, a termometry wskażą około 15 stopni w cieniu.
Na dobre wiosna rozkręci się w przyszłym tygodniu. Czeka nas wówczas mnóstwo słońca, w wielu regionach zupełnie wolne od chmur i lazurowe niebo, a przy tym potężne ciepło powyżej 20 stopni. Niewykluczone, że miejscami odnotujemy nawet 25 stopni w cieniu.
Tuż po wyjątkowym cieple nadejdzie ochłodzenie, które całkiem prawdopodobne pojawi się akurat podczas Wielkanocy. Wrócą nocne i poranne przymrozki, a w najcieplejszym momencie dnia będzie poniżej 5 stopni, w dodatku deszcz i deszcz ze śniegiem, a nawet śnieg.
Istnieje jeszcze spore prawdopodobieństwo, że ochłodzenie nieco się opóźni i akcenty zimowe wrócą już po świętach. Trzeba jednak mieć na uwadze to, że kwiecień lubi przynosić równie zmienną aurę, co marzec. Warto być przygotowanym na każdą ewentualność.
Źródło: TwojaPogoda.pl