Arktyczne fale mrozów spłynęły jednocześnie nad trzy kontynenty. W Kanadzie, Stanach Zjednoczonych, w krajach północnej, południowej i środkowej Europy oraz środkowej i zachodniej Azji temperatury są nawet o ponad 20 stopni niższe od tych notowanych zazwyczaj w lutym.
Tęgie mrozy w USA i Kanadzie
Najbardziej dotkliwa zima panuje w Ameryce Północnej. Lodowate powietrze połączone jest z gwałtownymi burzami śnieżnymi i lodowymi, a także tornadami. Na Wielkich Równinach, ciągnących się od Kanady aż po środkowo-południowe obszary USA, temperatury biją historyczne rekordy.
O skali tej anomalii świadczy fakt, że ostrzeżenia przed warunkami zimowymi wydano w Teksasie po raz pierwszy w dziejach meteorologii. Mróz jest tak silny, że porównuje się go z tym panującym bardzo dawno temu, w lutym 1899 i 1905 roku.
Pojawił się on po intensywnych opadach deszczu, które doprowadziły do ślizgawicy na drogach i chodnikach. Doszło do wielu wypadków drogowych i pożarów, w których zginęło co najmniej 20 osób, w tym 5 dzieci.
Meteorolodzy poinformowali, że odnotowano już ponad 2 tysiące nowych historycznych rekordów minimalnej temperatury. Nigdy wcześniej w tych dniach lutego nie było tak skrajnie zimno. Średnia temperatura jest od 15 do 25 stopni niższa od normy z wielolecia.
W Seattle spadło niemal 30 cm śniegu, najwięcej od 1972 roku. Z kolei w niektórych miejscowościach stanu Wyoming w ciągu kilku dni przybyło aż 120 cm śniegu. W Oklahoma City temperatura po raz pierwszy w historii pomiarów od ponad tygodnia nie przekroczyła minus 6 stopni. W Karolinie Północnej przeszło tornado kategorii EF3, które zabiło 2 osoby, a zraniło 10.
Najbardziej dotkliwie skutki arktycznej zimy, jakiej nie pamiętają najstarsi mieszkańcy, odczuwają Teksańczycy. Z powodu uszkodzeń oblodzonych linii energetycznych prąd przestał płynąć do blisko 4 milionów odbiorców. Stracili oni również dostawy wody pitnej, ponieważ stacje uzdatniania nie funkcjonowały bez zasilania.
Ludzie zaczęli marznąć, gdy wyłączono ogrzewanie elektryczne. Padł historyczny rekord zapotrzebowania na energię, dlatego wprowadzono trzeci, najwyższy stopień alarmu energetycznego. Wprowadzono rotacyjne wyłączenia prądu, aby zmniejszyć obciążenie sieci.
Amerykanie nie mogli się ratować pozyskiwaniem energii z turbin wiatrowych, ponieważ z powodu oblodzenia połowa z nich była wyłączona. Prognozuje się, że zwiększony popyt na energię utrzyma się jeszcze kilka dni.
Ostrzeżenia przed oblodzeniem, śnieżycami, mrozami, tornadami i porywistym wiatrem wydano dla większości regionów USA. Obecnie ta najbardziej groźna aura przesuwa się w kierunku wschodniego wybrzeża kraju. Spadnie tam 20-30 cm śniegu, a w rejonie Wielkich Jezior jeszcze więcej.
Nowe rekordy zimna padły też w sąsiedniej Kanadzie, jednocześnie w stolicach trzech kanadyjskich prowincji: Manitoba, Saskatchewan i Alberta. Odnotowano tam 22 rekordy, a na Terytoriach Północno-Zachodnich, gdzie było najzimniej od 4 lat, temperatura spadła do minus 52 stopni.
W Grecji największa śnieżyca od 12 lat
Dziesiątki tysięcy mieszkańców Grecji musiało pozostać w swoich domach, gdy ich kraj nawiedziły największe śnieżyce od 12 lat. Zgodnie z naszymi ostrzeżeniami, drogi stały się śliskie i nieprzejezdne.
Górskie miejscowości po tym, gdy spadło ponad pół metra śniegu, zostały odcięte od świata. W najzimniejszych regionach Grecji temperatura obniżyła się do minus 20 stopni. Pod ciężarem śniegu i lodu doszło do zerwania linii energetycznych. Tysiące odbiorców straciło prąd.
Władze zaleciły mieszkańcom pozostanie w domach i ograniczenie podróżowania do niezbędnego minimum aż do czasu ustania zagrożenia. Śnieg spadł m.in. w Atenach, pięknie ozdabiając m.in. słynny Akropol. Na ulicach stolicy w wypadkach zginęły 3 osoby.
Na greckich wyspach szalał sztorm. Porywisty wiatr, przekraczający 110 km/h, spowodował wstrzymanie żeglugi. Strażacy nadal usuwają połamane drzewa i zabezpieczają uszkodzone dachy.
Obecnie burze, ulewne deszcze i wichury, a na wyżej położonych obszarach także śnieżyce, przemieszczają się nad kraje Bliskiego Wschodu. Tam dodatkowo możliwe są rozległe burze piaskowe znacznie ograniczające widoczność.
Gigantyczne śnieżyce w Japonii
Kraj Kwitnącej Wiśni po raz kolejny tej zimy zmaga się ze śnieżycami, które tym razem dotykają północne krańce wyspiarskiego kraju. Największe od lat opady śniegu i wichury spowodowały zamknięcie 600 szkół, wstrzymanie 70 lotów i odwołanie 200 pociągów.
Na Przylądku Erimo na wyspie Hokkaido odnotowano porywy wiatru do 162 km/h. W krótkim czasie na Region Hokuriku, w północno-zachodniej części wyspy Honsiu, a także na wyspie Hokkaido spadnie nawet do 50-60 cm świeżego śniegu.
Źródło: TwojaPogoda.pl / VOA / NHK.