Sumy opadów za pierwszą połowę grudnia są bardzo niewielkie, ocierające się o historyczne rekordy. Posucha dotknęła większą część kraju, ponieważ tylko w niektórych miejscach spadło 5 litrów wody na metr kwadratowy ziemi lub więcej.
Przeważnie ilości opadów sięgały kilku dziesiątych litra na metr kw. Dla porównania grudniowa norma to 30-40 litrów na metr kwadratowy. Jedynie w części Pomorza i na terenach górzystych przekracza ona 50 litrów.
Gdyby druga połowa miesiąca przyniosła równie niewielkie sumy opadów, to grudzień zapisałby się jako jeden z najbardziej suchych w dziejach pomiarów meteorologicznych. Jednak nic nie wskazuje na to, aby tak się miało stać, ponieważ prognozy wskazują na odmianę pogody.
Cyrkulacja strefowa miałaby zapewnić wędrówkę mokrych układów niskiego ciśnienia, a wraz z nimi fale opadów, które poprawią bilans wodny. Pierwsze oznaki tych zmian będą odczuwalne już w najbliższych dniach, kiedy miejscami, zwłaszcza w północnych i centralnych regionach, trochę popada.
Na większe opady przyjdzie nam poczekać tydzień. Tuż przed Świętami rozpada się, a szczególnie wilgotno zapowiada się ostatni tydzień roku. Na zachodzie, północy i w centrum kraju może wówczas spaść od 20 do 40 litrów wody, a miejscami, zwłaszcza na Pomorzu, nawet 50 litrów na metr kwadratowy.
To oznacza, że grudniowa norma opadów w bardzo krótkim czasie zostanie zapełniona, a miejscami niewykluczone, że nawet przekroczona. Wyjątkiem będą dzielnice południowe i południowo-wschodnie, gdzie prognozy wskazują na zaledwie 5-10 litrów wody na metr kwadratowy, czyli znacznie poniżej normy.
Tam grudzień może się okazać bardzo suchy za sprawą częstej działalności wiatru halnego, który będzie osuszać i jednocześnie ogrzewać powietrze. Jeśli suma opadów nie przekroczy 10 litrów, to będzie to najbardziej suchy grudzień przynajmniej od 5 lat.
Źródło: TwojaPogoda.pl