FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Wieczna zmarzlina w Rosji i Kanadzie szybko się kurczy. Domy dosłownie zapadają się pod ziemię

W ostatnich latach na Syberii, z powodu ocieplania się klimatu, obserwuje się gwałtowne ustępowanie wiecznej zmarzliny. Rosyjscy naukowcy są zdania, że do 2050 roku jej zasięg zmniejszy się o 30 procent. Podobne obserwacje poczynili u siebie także Kanadyjczycy.

Wieczna zmarzlina. Fot. USGS.
Wieczna zmarzlina. Fot. USGS.

Niepokojące wieści przedstawili rosyjscy badacze z Ministerstwa ds. Kataklizmów Naturalnych. Według nich w ciągu najbliższych 25-30 lat granica wiecznej zmarzliny odsunie się aż 150-200 kilometrów na północny wschód, jednocześnie zmniejszając swój zasięg o 15-30 procent.

Dlaczego prognozy są tak niepomyślne? Ponieważ w ciągu ostatniej dekady wieczna zmarzlina, obecnie obejmująca 65 procent powierzchni Rosji, zanikała bardzo szybko. Dane o stopniu jej dotychczasowego zanikania wprowadzono do modelów klimatycznych i okazało się, że skala jej ustępowania jeszcze się zwiększy na skutek wzrostu średniej temperatury powietrza o 2 stopnie do połowy tego wieku.

To oznacza, że temperatura gruntu w warstwie występowania zmarzliny wzrośnie do 3-4 stopni poniżej zera. To wystarczy, aby w zachodniej części Syberii obszary dotąd skute lodem pozwolą na masowe wydobycie ropy i gazu zimnego.

Fragment klifu oberwał się ujawniając wieczną zmarzlinę. Fot. USGS.

Z jednej strony wycofywanie się zmarzliny jest zjawiskiem korzystnym dla przemysłu i gospodarki, ponieważ pozwoli Rosji na zdobywanie nowych źródeł paliw. Z drugiej strony jednak proces ten grozi destabilizacją transportu, budownictwa i infrastruktury w chłodnych regionach Rosji.

Ziemia odmarza, domy zbudowane na dotąd stabilnym gruncie zaczynają się zapadać i rujnować, a w ziemi pojawiają się głębokie dziury, które pochłaniają wszystko, co znajdzie się ponad nimi.

Zdecydowanie największym problemem jest uwalnianie do atmosfery znacznych ilości metanu, który dotąd skrywał się głęboko pod powierzchnią ziemi. Może on przyspieszać ocieplanie się klimatu, ponieważ jest jednym z głównych gazów cieplarnianych.

Roztapiająca się zmarzlina. Fot. Vladimir Romanovsky / University of Alaska Fairbanks.

Problem z zanikaniem wiecznej zmarzliny mają nie tylko Rosjanie, lecz również Kanadyjczycy. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu Laval w Quebec City w Kanadzie, w rejonie Zatoki Hudsona wzrost średniej temperatury powietrza powoduje znaczące zmiany w glebie.

Okazuje się, że w ciągu ostatnich 50 lat granica wiecznej zmarzliny przesunęła się aż 130 kilometrów na północ. Oznacza to, że rejonie Zatoki Jamesa, czyli południowego krańca Zatoki Hudsona, wieczne zamarznięcie gruntu zaczęło ustępować.

Według badaczy ma to związek ze wzrostem średniej temperatury w północnej Kanadzie o około 2 stopnie na przestrzeni ostatnich 20 lat. Tam, gdzie jeszcze kilkadziesiąt lat temu ziemia była jałowa i skuta lodem przez cały rok, teraz w okresie letnim pojawiają się mchy i porosty.

To świadczy o przesuwaniu się stref klimatycznych coraz bardziej na północ, przynajmniej nad brzegami Zatoki Hudsona, gdzie ten niezwykły proces jest bardzo dokładnie opisany i udokumentowany zdjęciami lotniczymi.

Wieczna zmarzlina to zjawisko ciągłego utrzymywania się temperatury gruntu poniżej zera przez okres dłuższy niż 2 lata z rzędu. W zależności od temperatury powietrza zmarzlina może mieć różną miąższość.

Na Syberii nad brzegami rzeki Jenisej, ziemia ziemia zwykle jest zamarznięta na głębokość 10 metrów. W ostatnich latach wyjątkowo ciepłe zimy sprawiały, że grunt zamarzał najwyżej do głębokości 6,5 metra.

Źródło: TwojaPogoda.pl / Science.

prognoza polsat news