W piątek (30.10) o godzinie 12:51 czasu polskiego ziemia zatrzęsła się w Grecji i Turcji. Ognisko wstrząsu o sile M7.0 znajdowało się zaledwie 10 kilometrów pod dnem Morza Egejskiego, a epicentrum nieco na północ od greckiej wyspy Samos. Do tej chwili występują wstrząsy wtórne.
Na Samos szkody są bardzo poważne. W miejscowości Neo Karlowasi częściowo zawaliła się świątynia Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, jednego z największych kościołów w regionie. We frontowej ścianie pojawiła się olbrzymia wyrwa.
Najbardziej dotkliwie wstrząs był odczuwany także na zachodnich krańcach kontynentalnej Turcji. W rejonie Izmiru, największego miasta regionu, runęło około 30 budynków, w gruzach których uwięzieni są ludzie.
Rumowiska przeczesywali ratownicy wraz z psami tropiącymi. W czwartym dniu akcji ratowniczej wydobyto z gruzów żywą 4-letnią dziewczynkę. W sumie uratowano z rumowisk kilkadziesiąt osób. Najnowszy bilans mówi już o 116 ofiarach śmiertelnych, w tym 114 w Turcji i 2 w Grecji, jest też ponad tysiąc rannych.
Wstrząs wywołał kilkumetrowe tsunami, które uderzyło w rejonie miejscowości Seferihisar na zachodnim wybrzeżu Turcji i wdarło się setki metrów w głąb lądu. Na nagraniach widoczna jest fala, która porywa samochody i łodzie, a następnie wypycha je na ulice i między budynki. Ludzie uciekają w panice.
Trzęsienie ziemi, jedno z największych na tle wielu lat, odczuwane było w całej Grecji, gdzie zatrzęsły się budynki m.in. w Atenach. Drżenie ścian, podłóg i szyb w oknach odczuwano też w Macedonii Północnej, Bułgarii, Rumunii, Albanii, Serbii, na Cyprze oraz w północnym Egipcie.
Region Morza Egejskiego jest aktywny sejsmicznie. Na tle historii dochodziło tam do katastrofalnych w skutkach wstrząsów, które powodowały tysiące ofiar śmiertelnych. Ostatnio do takiego wstrząsu doszło w 1999 roku w rejonie Izmitu, gdzie zginęło ponad 17 tysięcy osób.
Źródło: TwojaPogoda.pl / TRT News.