W sobotę (5.09) z zachodu na wschód kraju będzie wędrować chłodny front atmosferyczny związany z niżem imieniem Otylia znad Morza Norweskiego i Skandynawii. Już z samego rana pochmurno i deszczowo będzie na Pomorzu i Kujawach. Na pozostałym obszarze kraju spodziewamy się przejaśnień i rozpogodzeń, ale do czasu. Jeszcze przed południem zachmurzy się na północy i zachodzie, a wczesnym popołudniem także w centrum.
Śledź burze i deszcze na żywo >>>
Najdłużej słoneczna i sucha aura utrzyma się na wschodzie i południu, do późnego popołudnia i wieczora, a na południowym wschodzie do wczesnych godzin porannych w niedzielę (6.09), kiedy nadejdą burze, choć już nie tak intensywne, jak za dnia.
Podczas, gdy na zachodzie i północy sobota (5.09) minie pod znakiem przeważnie ciągłych opadów deszczu, to najbardziej gwałtownej aury spodziewamy się w pasie od Śląska przez Wielkopolskę, Ziemię Łódzką i Mazowsze po Mazury i Podlasie.
Przejdą tam burze, które mogą mieć postać wielokomórkową z wbudowanymi liniami szkwału. To oznacza, że oprócz ulewnego deszczu do 30 litrów na metr kwadratowy ziemi, może też spaść grad o średnicy do 2-3 centymetrów, a porywy wiatru mogą dochodzić do 90 kilometrów na godzinę. Na Dolnym Śląsku grad może być największy.
Gwałtowne zjawiska mogą siać spustoszenie. Ulewny deszcz może powodować lokalne podtopienia dróg i budynków. Grad może uszkadzać dachy zabudowań, karoserie samochodowe i uprawy. Porywisty wiatr może dodatkowo zrywać linie energetyczne i łamać gałęzie.
Dlatego należy powziąć środki ostrożności, czyli unikać przebywania w pobliżu drzew, słupów i linii energetycznych oraz tablic reklamowych i wszelkich innych niezabezpieczonych przedmiotów, w które może uderzyć błyskawica lub którego mogą zostać porwane przez silny wiatr.
Termometry pokażą w najcieplejszym momencie dnia od 17-18 stopni nad morzem przez 20-24 stopnie na przeważającym obszarze do nawet 27 stopni na Śląsku i w Małopolsce.
W niedzielę duże ochłodzenie
W niedzielę (6.09) nastąpi poprawa pogody, ale nie radykalna. Spodziewamy się większych przejaśnień i rozpogodzeń, ale na zupełnie pogodne niebo raczej nie ma co liczyć. W dodatku na wschodzie, południu i północnym zachodzie może jeszcze padać, na południowym wschodzie ulewnie.
Temperatura mocno się obniży, poniżej 20 stopni. Termometry pokażą maksymalnie od 17 stopni na Pomorzu i Podkarpaciu przez 19-20 stopni na większym obszarze do 21 stopni na południu.
Źródło: TwojaPogoda.pl