W czwartek (27.08) około godziny 8:00 czasu polskiego oko tropikalnego huraganu Laura weszło na ląd w okolicach nadmorskiej miejscowości Cameron w stanie Luizjana, na północnych wybrzeżach Zatoki Meksykańskiej. W środę (26.08) wieczorem huragan osiągnął przedostatnią, czwartą kategorię.
Laura to prawdziwe monstrum. Na zdjęciu satelitarnym do złudzenia przypomina pamiętny huragan Katrina, którego 15. rocznicę mieszkańcy regionu będą obchodzić zaledwie za 2 dni, podnosząc się po kolejnym kataklizmie. Wtedy zginęło ponad 1,5 tysiąca ludzi, a pod wodą znalazło się 80 procent powierzchni Nowego Orleanu.

Czwarta kategoria oznacza, że średnia prędkość wiatru dochodziła tuż przed uderzeniem w ląd do 240 km/h, a pojedyncze porywy do zawrotnych ponad 300 km/h. Huraganowy wiatr spiętrzył fale nawet do kilkunastu metrów wysokości, jednocześnie wpychając masy słonej morskiej wody nawet kilkadziesiąt kilometrów w głąb lądu.
Szacuje się, że poziom wody w Zatoce Meksykańskiej podniósł się nawet o 3-4 metry w porównaniu ze stanem normalnym. Oznacza to powodzie sztormowe na dużą skalę. Będą one potęgowane przez ulewne deszcze rzędu nawet 300-500 litrów na metr kwadratowy ziemi, które spowodują powodzie opadowe.
Nikt nie ma wątpliwości, że żywioł spowoduje olbrzymie zniszczenia, w przy tym zagrozi zdrowiu i życiu wielu mieszkańców regionu od Houston na zachodzie po Nowy Orlean na wschodzie. Dlatego też swoje domy opuściło pół miliona ludzi, którzy przenieśli się do rodzin, znajomych lub specjalnie przygotowanych schronów z noclegowniami.

Niektórzy do ostatniej chwili, aż zaczęło mocno wiać i padać, zabezpieczali swoje domy zabijając okna i drzwi płytami pilśniowymi. Do stacji benzynowych ustawiały się olbrzymie kolejki. Drogi w regionie były zakorkowane, ponieważ wszyscy na raz rzucili się do ucieczki. Na wybrzeża przybyli łowcy burz i prezenterzy TV, którzy relacjonują uderzenie żywiołu.
Po wejściu na ląd huragan zaczął bardzo szybko słabnąć, ponieważ stracił zasilające go paliwo w postaci gorącej pary wodnej unoszącej się nad wodami Zatoki. Mimo to w kolejnych dniach słabnący cyklon przyniesie burze, ulewy, a nawet tornada od Arkansas przez Kentucky po Nowy Jork.
Laura dotychczas największe żniwo przyniosła na Wyspach Karaibskich, gdzie przyniosła powodzie i osunięcia ziemi od Portoryko przez Dominikanę i Haiti po Jamajkę i Kubę. Zginęło 26 osób, a tysiące domów zostało uszkodzonych lub zniszczonych.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NHC.