FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Nadchodzi anomalia La Niña. Jak wpłynie na pogodę jesienią i zimą w Polsce i na świecie?

El Niño, które panowało na przełomie 2015 i 2016 roku, i okazało się jednym z najsilniejszych w historii, spowodowało kataklizmy w różnych regionach świata. Nadchodzącej jesieni i zimy panować będzie jego przeciwieństwo, La Niña. Co nam przyniesie?

Fot. TwojaPogoda.pl
Fot. TwojaPogoda.pl

W równikowej strefie Oceanu Spokojnego co jakiś czas obserwuje się anomalie temperatury powierzchni wód, które są częścią zjawiska Niño. Jeśli woda jest cieplejsza niż zwykle, to mamy do czynienia z El Niño, zaś jeśli jest chłodniejsza, to panuje La Niña.

Z tą pierwszą anomalią mieliśmy do czynienia ostatnio na przełomie 2015 i 2016 roku, kiedy El Niño okazało się jednym z trzech najsilniejszych w historii obserwacji. W różnych zakątkach świata z jego powodu szalały powodzie, tropikalne cyklony, susze i ekstremalne temperatury. Koszty tego kataklizmu szacowano na miliardy dolarów.

Po krótkiej przerwie, jesienią 2016 roku, pojawiła się niewielka La Niña. Później znów nastąpiła przerwa i, jeśli wierzyć prognozom naukowców, znów zaczyna się nasilać La Niña, której apogeum ma przypaść na okres jesienno-zimowy.

Ciepła jesień i zima?

Zgodnie z przewidywaniami amerykańskiego Krajowego Urzędu do spraw Oceanów i Atmosfery (NOAA) ma ona osiągać co najmniej fazę umiarkowaną, choć są prognozy, które wskazują na fazę silną, pierwszą taką od zimy z przełomu 1988 i 1989 roku, która w Polsce zapisała się najcieplej w historii pomiarów.

Prognoza anomalii Niño do kwietnia 2021 roku. Wykres wskazuje, że jesienią i zimą 2020 roku możliwa jest La Niña. Fot. NOAA.

Jednak tylko do ubiegłej zimy, która jej rekord pobiła stając się nową najcieplejszą i najmniej śnieżną. Jeśli jednak ktoś sądzi, że La Niña przynosi nam wyłącznie łagodne zimy, to może być w błędzie. Inaczej było na przełomie 1975 i 1976 roku, gdy tylko grudzień zapisał się ciepło, w styczniu temperatura oscylowała w normie, a luty był mroźny.

Trzecie najpotężniejsze zjawisko La Niña wystąpiło zimą z przełomu 1973 i 1974 roku, kiedy tylko grudzień okazał się zimny, a styczeń, luty i marzec ciepłe, a nawet bardzo ciepłe. Według naukowców nie można w Europie wyodrębnić stałych zjawisk, które niesie ze sobą La Niña. Wobec tego jedne okresy zimowe są podczas niej ciepłe, a inne surowe.

Na przykład zimą z przełomu 2010 i 2011 roku, podczas umiarkowanej fazy La Niña, mieliśmy w Polsce lodowaty grudzień, ciepły styczeń i mroźny luty. Z kolei zimą z przełomu 2011 i 2012 roku, gdy La Niña miała fazę słabą, grudzień był jednym z najcieplejszych w historii, styczeń okazał się dość ciepły, a luty dla odmiany lodowaty.

Prognoza anomalii średniej temperatury zimą z przełomu 2020 i 2021 roku w Europie. Kolor pomarańczowy oznacza, że zima może być lekko cieplejsza niż wynika to z normy wieloletniej. Fot. NOAA.

Mimo, że dwie spośród trzech zim podczas panowania La Niña były łagodne, to wcale nie oznacza, że przyszła zima też będzie z tego powodu ciepła, podobnie jak ta ubiegła. Oczywiście prognozy sezonowe wskazują jednoznacznie na kolejny z rzędu łagodny przebieg zimy, ale wcale nie musi być on w jakikolwiek sposób związany z działalnością zjawiska La Niña.

Co to jest La Niña?

La Niña ma znacznie większy wpływ na pogodę w innych regionach świata. Podczas jej panowania pasaty gwałtownie przybierają na sile. Za sprawą zimnego Prądu Peruwiańskiego w równikowym pasie od wybrzeża Ekwadoru przez Wyspy Galapagos na zachód, woda morska zaczyna się wyraźnie ochładzać i jest nawet o 5 stopni niższa od normy.

To źródło całej masy zależności pogodowych, jakie w wyniku tego powstają. Pośrednim skutkiem jest zmniejszone parowanie wód oceanicznych i dramatyczne susze w różnych częściach świata, a ostatecznym efektem spadek średniej globalnej temperatury powietrza.

Skąd wiemy, że w latach panowania anomalii La Niña było chłodniej niż zazwyczaj? Wystarczyło, że naukowcy z amerykańskiego Krajowego Instytutu do spraw Oceanów i Atmosfery (NOAA) nanieśli okresy występowania La Niña na wykres odchyleń od normy średniej temperatury globalnej w latach 1950-2011.

Anomalie średniej temperatury globalnej w latach 1980-2017 wraz z oznaczonymi latami z anomalią El Nino (czerwone słupki) i La Nińa (niebieskie słupki). Fot. NOAA.

Z wykresu wynika, że podczas anomalii La Niña (niebieskie słupki) średnia temperatura globalna była niższa od tej zmierzonej w latach z neutralnym Niño. Szczególnie dobrze widoczna jest różnica w średnim odchyleniu temperatury między latami La Niña i El Niño. Ta druga anomalia (czerwone słupki) odnotowana została w latach najcieplejszych, jednocześnie najbardziej odbiegających od normy wieloletniej.

Jakie anomalie przynosi?

Jednym z najbardziej niekorzystnych oddziaływań może być nasilenie się suszy w krajach północno-wschodniej Afryki. Już teraz sytuacja humanitarna jest tam dramatyczna z powodu największej od lat inwazji szarańczy, a prognozy meteorologów nie niosą żadnej nadziei na rychłą poprawę. Jednak nie tylko Afrykańczycy będą się zmagać ze skutkami La Niña.

Anomalie temperatury wody w światowych oceanach w listopadzie 2007 roku. Widoczna jest anomalia La Nińa (niebieskie obszar), gdzie woda jest chłodniejsza niż być powinna. Fot. NASA.

Anomalia ta w chłodnej porze roku zazwyczaj przynosi wielkie ulewy i powodzie w południowo-wschodniej Azji, północnej Australii, północnej Brazylii, na północnym zachodzie USA i w rejonie Wielkich Jezior, w południowo-wschodniej Afryce oraz na wyspach południowej części Oceanu Indyjskiego, w tym na Madagaskarze i Maskarenach.

Susza panuje wtedy w równikowej strefie środkowego i wschodniego Pacyfiku, w północno-zachodniej części Ameryki Południowej, na południu USA, północy Meksyku oraz w Rwandzie i Burundi.

Jakie anomalie pogodowe przynosi La Niña? Fot. TwojaPogoda.pl / NOAA.

Fale chłodów nawiedzają kraje zachodniej Afryki, wschodnią Rosję, Półwysep Koreański, Japonię, południową Alaskę, zachodnią Kanadę, północny zachód USA, równikową strefę środkowego i wschodniego Pacyfiku, północno-zachodnią część Ameryki Południowej, południowo-wschodnią Brazylię, południowo-wschodnią Afrykę oraz wyspy południowej części Oceanu Indyjskiego, w tym Madagaskar i Maskareny. Bardzo wysokie temperatury z kolei pojawiają się na południu USA i północy Meksyku.

La Niña sprzyja też aktywniejszemu niż zwykle sezonowi tropikalnych cyklonów w rejonie Karaibów, ponieważ masy powietrza są wówczas znacznie bardziej niestabilne niż zwykle, co jest prawdziwym paliwem dla rozwijających się burz tropikalnych.

Źródło: TwojaPogoda.pl / NOAA.

prognoza polsat news