FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Drugi najliczniejszy kraj świata atakowany przez wielkie powodzie, potworne upały i plagę szarańczy

Siły przyrody sprzysięgły się przeciwko drugiemu najliczniejszemu krajowi świata. Najpierw uderzył potężny cyklon, który przyniósł powodzie, później nadeszły ekstremalne upały, a teraz największa od wielu lat plaga szarańczy.

Plaga szarańczy w Indiach. Fot. Twitter / Balakrishnan Kannan.
Plaga szarańczy w Indiach. Fot. Twitter / Balakrishnan Kannan.

Indie, które zamieszkiwane są przez 1,4 miliarda ludzi, nękane są w ostatnich dniach przez niezwykle kosztowne żywioły. Całą serię nieszczęść rozpoczął cyklon tropikalny Amphan, który narodził się nad wodami Zatoki Bengalskiej jako jedna z najsilniejszych burz tropikalnych w historii regionu.

Uderzył z całym impetem w Zachodni Bengal zatapiając wiele miejscowości. Powodzie i huraganowe wiatry dotknęły w różnym stopniu aż 100 milionów mieszkańców Delty Gangesu. Bilans okazał się tragiczny, ponieważ zginęło co najmniej 120 osób, a setki zostały ranne.

Starty materialne osiągnęły największe rozmiary w historii wybrzeży Oceanu Indyjskiego, ponieważ będą kosztować indyjskie władze aż 13,4 miliarda dolarów. Zniszczenia będą usuwane jeszcze przez wiele miesięcy, a nawet całe lata.

Ekstremalny żar

Tuż po uderzeniu cyklonu napłynęło skrajnie gorące powietrze znad oceanu, które dodatkowo ogrzało się nad lądem. W oczekiwaniu na pierwsze monsunowe opady, mieszkańcy muszą znosić 50-stopniowy upał. Tak gorąco od kilku dni jest na północ od Delhi, stolicy Indii.

ZOBACZ: Nadciąga druga fala szarańczy. Miliony ludzi zagrożonych głodem

To o 1 stopień niższa temperatura od tej najwyżej kiedykolwiek odnotowanej w dziejach tamtejszej meteorologii. W samej indyjskiej stolicy zmierzono 46 stopni, co oznacza najgorętsze dni końca maja od 18 lat. Ludność pracująca na ulicach, w pełnym słońcu, wyczekuje weekendu (30-31.05), który ma przynieść ochłodzenie.

Temperatura spadnie o 10 stopni, ale zacznie porywiście wiać, co oznacza, że możliwe są zamiecie pyłowe ograniczające widoczność i powodujące kolejne szkody materialne. Póki co z powodu odwodnienia i przegrzania do szpitali trafiają każdego dnia tysiące ludzi. Są pierwsze ofiary śmiertelne.

Indie dzięki temu stały się obok Pakistanu najgorętszym państwem na naszej planecie. Prześcignęły nawet kraje Bliskiego Wschodu, gdzie o tej porze roku zazwyczaj jest cieplej. Monsun spodziewany w czerwcu przyniesie wybawienie od piekielnego żaru.

Plaga szarańczy

Jakby powodzie i upały były wystarczająco pustoszące, nad zachodnie i centralne regiony Indii nadciągnęła znad północno-wschodniej Afryki, od strony sąsiedniego Pakistanu, plaga szarańczy, jakiej nie widziano tam od 27 lat. Młode osobniki są niezwykle żarłoczne. W ciągu jednej doby potrafią zjeść tyle, ile same ważą. Rój owadów obejmujący zaledwie kilometr kwadratowy powierzchni może pochłonąć żywność, która zaspokoiłaby głód 35 tysięcy osób.

Szarańcza przemieszcza się w postaci olbrzymiej chmary kilku miliardów osobników, która potrafi zmienić środek dnia w ciemną noc. Zdjęcia i filmy z ulic indyjskich miast przywodzą na myśl obrazy z biblijnej Apokalipsy.

Około 10 rojów owadów, każdy po kilometr kwadratowy powierzchni, pożarły już prawie 50 tysięcy hektarów upraw i pozostawiły tysiące rolników i ich rodziny bez środków do życia. Użycie niebezpiecznych dla ludzkiego zdrowia pestycydów przeciwko szarańczy jest nieuniknione.

Jeśli mieszkańcy nie poradzą sobie z inwazją szkodników, to czeka ich klęska głodu, jakiej nie było przynajmniej od lat 90. ubiegłego wieku. Czasu jest coraz mniej, ponieważ plony trzeba uchronić przed szarańczą do czerwcowych zbiorów.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news