FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Zaczęły się u nas „białe noce”. Co ciekawego możemy zobaczyć podczas nich na niebie?

Nie tylko na dalekiej północy, za kręgiem polarnym, w najdłuższe dni w roku jasno jest przez całą dobę. Zjawisko „białych nocy” obserwujemy również w Polsce, choć nie oznacza to wcale, że mamy dzień polarny. Jak wyglądają i czym są u nas „białe noce”?

Fot. TwojaPogoda.pl
Fot. TwojaPogoda.pl

W najdłuższe dni w całym roku Słońce chowa się za horyzontem na zaledwie 7 godzin, a to oznacza, że nawet w najciemniejszym momencie doby, czyli około północy, znajduje się między 12 a 18 stopni kątowych poniżej linii horyzontu.

Przez to jest wciąż na tyle jasno, że nie można dostrzec gołym okiem niektórych gwiazd, planet czy mgławic i galaktyk. Dzieje się tak dlatego, że światło słoneczne rozprasza się w górnych warstwach ziemskiej atmosfery, dając efekt jasnej łuny rozpościerającej się na niemal całe północne niebo.

Zmierzch astronomiczny przechodzi w świt astronomiczny, a tym samym nie występuje tzw. noc astronomiczna. Zjawisko to nazywane jest białymi nocami. Najdłużej jasny horyzont między niebem północno-zachodnim a północno-wschodnim występuje na północy Polski, gdzie do kręgu polarnego jest najbliżej.

Tam białe noce rozpoczynają się około 10 maja i trwają do początku sierpnia, w centrum kraju ma to miejsce od około 20 maja do 20 lipca, zaś na południu od początku czerwca do około 10 lipca.

Najjaśniej jest oczywiście w okolicach przesilenia letniego, czyli pierwszego dnia astronomicznego lata, gdy dzień jest najdłuższy, a noc najkrótsza. Szczególnie dobrze białe noce widoczne są z najdalej wysuniętego na północ fragmentu polskiego wybrzeża, w rejonie Władysławowa, Rozewia i Jastrzębiej Góry, w okolicach 20 czerwca.

Biała noc w Helsinkach w Finlandii. Fot. Wikipedia / de:Benutzer:Marcela.

Im bliżej do kręgu polarnego, tym Słońce chowa się za horyzontem płycej i na krócej, a tym samym białe noce są bardziej widowiskowe. Najbardziej słyną z nich takie miasta, jak norweskie Tromso i rosyjski Murmańsk. Na samym kole polarnym w pierwszy dzień lata nasza dzienna gwiazda w ogóle nie zajdzie.

Co można zobaczyć na niebie?

Efekt żółto-pomarańczowego północnego nieba wzmacnia niewielkie zachmurzenie i odległość od sztucznych źródeł światła. Polecamy wam w pogodne, bezksiężycowe letnie noce wybrać się za miasto, w ciemne miejsce, i podziwiać ten niesamowity efekt.

Przy okazji możecie zachwycić się kilkoma bardzo fotogenicznymi zjawiskami. Przede wszystkim warto obserwować przeloty Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, które będą miały miejsce niemal każdej nocy, nawet kilkukrotnie, aż do 1 czerwca.

Przelot Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Fot. Łukasz Górski / TwojaPogoda.pl

Wystarczy patrzeć wysoko w okolice zenitu w poniedziałek (18.05) około godziny 23:10, we wtorek (19.05) o 22:22, w środę (20.05) o 21:34, a w czwartek (21.05) o 22:23. Stacja będzie przypominać bardzo jasną gwiazdę lecącą od zachodniego w kierunku wschodniego horyzontu.

Kolejną atrakcją są niewątpliwie przeloty satelitów Starlink, kosmicznego internetu. Najbliższa taka okazja będzie miała miejsce w nocy ze środy na czwartek (20/21.05) o godzinie 3:29, kiedy lecące w łańcuszku satelity przemkną w pobliżu Jowisza i Saturna umiarkowanie nisko na południowo-wschodnim niebie.

Kolejnych nocy satelity można podziwiać z czwartku na piątek (21/22.05) o godzinie 3:34, a z piątku na sobotę (22/23.05) o godzinie 3:39 nad ranem. Z każdą nocą ich przelot będzie coraz wyżej nad południowo-wschodnim horyzontem.

Wdzięcznym obiektem do obserwacji są też planety świecące światłem odbitym. Wieczorami na niebie zachodnim zachwycać można się Wenus. Z kolei przed wschodem słońca na niebie południowo-wschodnim i południowym odnaleźć można wspomnianych wcześniej Jowisza i Saturna, a dalej na lewo od nich i w dół także czerwonego Marsa.

Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA.

prognoza polsat news