FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Przed nami bardzo mokre dni. Nie narzekajmy na deszcz, bo on jest teraz bardzo potrzebny

Nadchodzące dni zapowiadają się wyjątkowo deszczowo, jak na tę porę roku, jednak każda kropla wody jest na wagę złota po ubiegłorocznej suszy i podczas wyjątkowo bezśnieżnej zimy. Gdzie będzie padać najczęściej i najmocniej?

Fot. Max Pixel.
Fot. Max Pixel.

Od kilku dni nad Polską przechodzą opady, zarówno deszczu, jak i śniegu. Przed nami jeden z najbardziej wilgotnych okresów tej zimy, który poprawi sytuację związaną z kilkuletnią, nasilającą się suszą. Czasu na zażegnanie niedoborów opadów jest niewiele, bo wkrótce pełną parą ruszy wegetacja.

Ostatnie dni największe sumy opadów przyniosły na Pomorzu, gdzie według IMGW przeważnie spadło powyżej 30 mm deszczu, czyli więcej niż powinno przez cały miesiąc. Najbardziej mokro jest na środkowym Pomorzu, gdzie w rejonie Koszalina napadły aż 53 mm deszczu. To obecnie najbardziej mokry region z 75 mm deszczu od początku miesiąca.

Nie wszędzie jednak opady były równie obfite. Najmniej padało na południu i wschodzie kraju, a więc tam, gdzie od początku stycznia są miejsca, gdzie sumy opadów nie przekraczają 5 mm, czyniąc ten miesiąc jednym z najsuchszych w historii pomiarów.

Najmniejsze opady ostatnio odnotowano głównie na terenach podgórskich Sudetów i Karpat. Spadł tam mniej niż 1 mm opadu. W perspektywie następnego tygodnia sytuacja w tych miejscach poprawi się, ponieważ właśnie tam padać powinno najmocniej.

Do przyszłego piątku (7.02) może spaść nawet powyżej 50 mm opadu. Na przeważającym obszarze kraju deszcze będą częste i bardzo częste, a do tego obfite. Wobec czego ich sumy będą sięgać na ogół od 20 do 30 mm. Tym razem najwięcej deszczu spadnie, poza terenami górzystymi, na północy, wschodzie i w centrum.

Jeśli wierzyć prognozom długoterminowym, to cała pierwsza połowa lutego zapowiada się bardzo mokro. Spadnie przeważnie powyżej 50 mm opadu, a na zachodzie nawet od 70 do 90 mm. To wielokrotnie więcej niż powinno przez cały luty, który jest najbardziej suchym miesiącem w całym roku.

Fot. Max Pixel.

To może oznaczać, że tegoroczny luty zapisze się wśród najbardziej wilgotnych, ale nie pod względem śniegu, lecz deszczu. Oczywiście każda kropla wody jest na wagę złota, ale dla rolnictwa lepsza byłaby pokrywa śnieżna zalegająca do wiosennych roztopów, która mogłaby oddawać wilgoć do gleby powoli, ale systematycznie.

W przypadku szybkich i obfitych opadów, z jakimi będziemy mieć do czynienia w najbliższym czasie, większa część deszczówki zamiast zasilać glebę, spłynie do rzek i na niewiele się zda.

Rolnicy informują nas, że zboża ozime w ostatnim czasie, za sprawą nadzwyczaj wysokich temperatur, znacznie przyspieszyły wegetację. Są już na tyle rozwinięte, że nawet większy mróz im nie zagrozi. Problemem może być natomiast duży śnieg, którego kołderka mogłaby zdusić rozwinięte rośliny.

Dochodzi tym samym do paradoksu, ponieważ śnieg, który mógłby oddać glebie dużo więcej cennej wilgoci niż obfity deszcz, przy tak gwałtownym rozwoju oziminy, może poczynić więcej szkód niż pożytku. Anomalia goni anomalię i końca tego szaleństwa nie widać.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news